Wezmą się za egzaminatorów. Dziś ci niesprawiedliwi mogą uniknąć kary

Rząd planuje zmianę przepisów dotyczących zatrudniania egzaminatorów. Ci, którzy od rzetelnej pracy wolą "ulewanie", stracą furtkę umożliwiającą im bezkarność. To może oznaczać dobre informacje dla kandydatów na kierowców.

Zdjęcie ilustracyjne
Zdjęcie ilustracyjne
Źródło zdjęć: © Materiały prasowe
Tomasz Budzik

11.07.2024 | aktual.: 11.07.2024 13:41

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

Polacy nie od dziś są mistrzami w wyszukiwaniu kruczków prawnych, awaryjnych furtek. Taka luka istnieje również w przepisach o zatrudnianiu egzaminatorów w ośrodkach dla kierowców. Polega ona na możliwości zatrudniania egzaminatorów "z zewnątrz". Taki przypadek opisała w swojej interpelacji posłanka Magdalena Filipek-Sobczak. W związku z kilkunastoma egzaminami przeprowadzonymi z rażącym naruszeniem przepisów (co zwykle kończyło się negatywnym wynikiem) marszałek województwa lubelskiego wszczął postępowanie o skreślenie egzaminatora z prowadzonej ewidencji egzaminatorów. Mężczyzna jednak nie czekał z założonymi rękami.

Zamiast tego złożył wniosek w wpisanie go do ewidencji egzaminatorów prowadzonej przez marszałka województwa mazowieckiego. Zdaniem posłanki podał przy tym adres zamieszkania w Warszawie, choć mieszkał i pracował w Lublinie. W efekcie przez pewien czas egzaminator widniał w dwóch ewidencjach. Gdy został skreślony w woj. lubelskim, wciąż figurował na liście w woj. mazowieckim. Tym samym zachował uprawnienia do przeprowadzania egzaminów. Co więcej, dyrektor lubelskiego ośrodka egzaminowania nie może go zwolnić, gdyż ten jest chronionym członkiem związków zawodowych z siedzibą w woj. łódzkim.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

"Ministerstwo Infrastruktury rozważa zmianę przepisów w taki sposób, aby osoba wpisana do ewidencji egzaminatorów prowadzonej przez marszałka województwa mogła być zatrudniona wyłącznie w wojewódzkim ośrodku ruchu drogowego na terenie województwa, w którym została wpisana do ewidencji. Taka regulacja nie pozwalałaby osobie wpisanej w jednym województwie do zatrudnienia jej w innym województwie" – napisał Piotr Malepszak, podsekretarz stanu w Ministerstwie Infrastruktury.

Jak informuje urzędnik, w sytuacji gdy egzaminator w związku z nieprawidłowościami został skreślony z ewidencji w jednym województwie, marszałek innego województwa, na którego liście widnieje ta sama osoba, powinien "rozważyć skreślenie" takiego egzaminatora z wykazu. Obecnie przepisy nie nakazują jednak takiego postępowania.

Wydawałoby się, że w XXI wieku nie ma już "niezatapialnych" urzędników. Okazuje się jednak, że znajomość luk w przepisach i odpowiednio duża doza bezczelności wciąż w wielu sytuacjach zupełnie wystarczają. I póki nie zmienią się przepisy, muszą mieć to na uwadze również osoby starające się o prawo jazdy.

Komentarze (7)