Volkswagen podsumował rok i zdradził plany na przyszłość. Passat jeszcze nie umrze
Większy zysk mimo mniejszej liczby sprzedanych aut i blisko 100-procentowy wzrost wydanych klientom elektryków. Tak w skrócie Volkswagen podsumował poprzedni rok i zapowiada plany na kolejne lata. Spokojnie, spalinowe auta jeszcze nie umrą.
16.03.2022 | aktual.: 14.03.2023 12:55
Mija rok, odkąd Volkswagen ogłosił strategię Accelerate. Jej głównymi założeniami jest rozwój w zakresie elektryfikacji i cyfryzacji oraz transformację przedsiębiorstwa w firmę technologiczną.
Na konferencji Niemcy zaczęli od pochwalenia się wynikami za 2021 r. Choć podobnie jak 2020, nie należał on do łatwych, ponieważ kryzys wywołany pandemią został pogłębiony niedoborem półprzewodników, Volkswagen zaliczył 7-procentowy wzrost przychodów ze sprzedaży. I to mimo 8-procentowego spadku sprzedaży aut (sprzedano 4,9 mln aut).
Niemcom udało się też znacznie powiększyć ofertę modelową elektryków, których wyjechało na ulice 263 tys. sztuk, czyli aż o 97 proc. więcej niż w 2020 r. Do najchętniej wybieranych należał ID.4, a w Niemczech co piąty elektryk miał na masce znaczek VW.
Volkswagen pochwalił się, że po kilku chudych latach udało mu się osiągnąć rentowność na rynkach Ameryki Północnej oraz Południowej. Było to możliwe dzięki doprecyzowaniu oferty modelowej do lokalnych potrzeb, ograniczeniu kosztów stałych czy zmodyfikowaniu produkcji.
Do udanych Volkswagen zalicza także projekt związany z cyfryzacją — producent wprowadził już możliwość zdalnych aktualizacji systemu, które mają teraz zostać rozszerzone także na Chiny czy Stany Zjednoczone. Dużo uwagi poświęcono również oprogramowaniu, a jego nowe wydanie 3.1 ma zoptymalizować m.in. czas ładowania. W pierwszej kolejności zagości w ID.5 oraz niedawno zaprezentowanym ID.Buzzie.
Plany na najbliższe lata
Zgodnie z wcześniejszymi zapowiedziami kontynuowane będą inwestycje, badania i rozwój pod kątem cyfryzacji oraz elektryfikacji na kilku poziomach — zaczynając od fabryk (budowa nowego zakładu niedaleko Wolfsburga za 2 mld euro), przez ośrodki rozwojowe (budowa nowego centrum rozwojowego Campus Sandkamp za 800 mln euro), aż po, rzecz jasna, nowe modele, których czas potrzebny na opracowanie ma się skrócić o 25 proc.
Do 2025 r. Volkswagen zamierza osiągnąć 32-procentowy udział elektryków w sprzedaży aut w Europie, który do 2030 r. ma zostać powiększony do 70 proc. Od 2035 r. na Starym Kontynencie sprzedawane mają być już tylko auta elektryczne. Niemcy mają też plan, by te liczby stały się faktem.
Volkswagen chce co roku wprowadzać na rynek co najmniej jeden nowy samochód elektryczny. W 2025 r. możemy spodziewać się kompaktowej propozycji ID. Life, której cena nie będzie przekraczała 20 tys. euro. Z kolei rok później zadebiutuje flagowy Trinity, oparty na nowo opracowanej platformie SSP. W tym czasie możliwa ma być już także autonomiczna jazda na poziomie 4.
Nieco wcześniej, bo już w drugiej połowie 2023 r. na rynek ma wejść model Aero B, który do tej pory określany był duchowym następcą Passata. Więcej detali mamy jednak już poznać w najbliższych miesiącach. Zgodnie z zapowiedziami samochód ma dysponować ekskluzywnym wnętrzem oraz zasięgiem na poziomie 700 km. Na początek zagości na chińskim rynku.
Nie musicie się jednak, przynajmniej na razie, obawiać o spalinowego Passata. Volkswagen zapowiedział, że dalej będzie inwestować w platformę MQB, co zaowocuje nową generacją modelu, także w przypadku Golfa czy Tiguana. Można się domyślić, że napędy zostaną odpowiednio zelektryfikowane.
Pozostaje pytanie, czy mowa tu także o miękkich hybrydach, czy tylko o hybrydach plug-in. O tym przekonamy się w najbliższym czasie. Volkswagen nie zamierza jednak iść drogą Porsche i inwestować w syntetyczne paliwa. Dla nich, jako masowego producenta, elektryfikacja jest obecnie główną i jedyną drogą transformacji.