Używanie świateł przeciwmgielnych. Błędy są powszechne

Używanie świateł przeciwmgielnych. Błędy są powszechne

Podczas mgły spotkanie kierowcy, który niewłaściwie używa świateł, jest banalnie proste
Podczas mgły spotkanie kierowcy, który niewłaściwie używa świateł, jest banalnie proste
Źródło zdjęć: © PIOTR JEDZURA/REPORTER
Tomasz Budzik
23.10.2019 10:10, aktualizacja: 22.03.2023 17:37

Jesienią mgła coraz częściej towarzyszy nam podczas porannej jazdy do pracy czy wieczorem, gdy z niej wracamy. Łatwo zauważyć, że wielu kierowców nie wie, jak w takich warunkach poprawnie posługiwać się światłami. Błąd grozi oślepieniem innych użytkowników dróg oraz mandatem.

Obowiązkowym elementem wyposażenia każdego samochodu jest przynajmniej jedno tylne światło przeciwmgielne. Zgodnie z przepisami kierowca musi włączyć je w sytuacji, gdy widoczność spadnie poniżej 50 m. Odległość tę musi ocenić sam, a pomóc w tym mogą słupki ustawione przy drodze. Brak włączonego światła przeciwmgielnego jest jednym z najczęstszych błędów popełnianych przez kierowców jesienią. Drugi to zapominanie o wyłączeniu tylnego światła przeciwmgielnego, gdy widoczność się poprawia, albo uruchamianie go już przy słabej mgle.

Tylne światła przeciwmgielne, podobnie jak przednie drogowe, nie posiadają przesłon ograniczających strumień światła. Oznacza to, że mogą łatwo oślepiać innych użytkowników dróg. Mgła rzadko miewa na dłuższym odcinku jednakową gęstość, a to oznacza, że kierujący musi stale dostosowywać oświetlenie samochodu do panujących warunków. Nie ma nic złego w tym, aby co chwila włączać i wyłączać tylne światło przeciwmgielne w celu uniknięcia oślepienia innych kierowców. Jeśli tego wymagają warunki atmosferyczne, właśnie tak trzeba postępować.

Jakie kary grożą za nieprawidłowe posługiwanie się światłami przeciwmgielnymi? W sytuacji, gdy kierujący nie włączy tylnego światła przy złej widoczności, grozi mu mandat w wysokości 200 zł i 2 punkty karne. Natomiast jeśli zapomni je wyłączyć po wjechaniu w strefę rzadszej mgły, przewidziana kara wynosi 100 zł i również 2 punkty karne.

Nieobowiązkowym, ale bardzo przydatnym wyposażeniem samochodu są przednie światła przeciwmgielne. Działają one inaczej niż tylne. W tym przypadku, podobnie jak w światłach mijania, wiązka świetlna kierowana jest w dół, a zatem - wbrew obiegowej opinii - nie oślepiają one kierowców zbliżających się z naprzeciwka. Dlatego przepisy ich dotyczące są inne niż w przypadku świateł tylnych.

Przednie reflektory przeciwmgielne kierowca może włączyć w warunkach zmniejszonej przejrzystości powietrza. Prawo nie określa jednak progu widoczności, przy której należy to zrobić. Oznacza to, że bez ryzyka można je włączyć wcześniej niż tylne - w momencie, gdy zauważymy, że pogorszyła się widoczność.

Dodatkowo przepisy zezwalają na korzystanie z przednich świateł przeciwmgielnych nawet wówczas, gdy nie ma mgły. Można to zrobić po zmroku na krętych drogach oznaczonych znakiem A-3 "niebezpieczne zakręty" i tabliczką T-6 "droga kręta". Trzeba jednak pamiętać, że nie należy ich włączać w innych warunkach – do tego służą światła mijania lub do jazdy dziennej. Jazda z włączonymi przednimi światłami przeciwmgłowymi, w sytuacji, gdy nie zezwalają na to przepisy, nie jest tak niebezpieczna jak w przypadku świateł tylnych, ale podlega takiej samej karze – 100 zł i 2 punkty karne.

Wielu kierowców niepotrzebnie obawia się oślepienia innych użytkowników drogi przednimi światłami przeciwmgielnymi, a z drugiej strony inni zapominają o wyłączeniu tylnych. Jak zapamiętać, które reflektory mogą przeszkadzać innym użytkownikom dróg? Wystarczy spojrzeć na kontrolkę. Przednie światła przeciwmgłowe oznaczone są kolorem zielonym i ich promienie skierowane są w dół, natomiast tylne, mogące oślepić innych kierowców, mają żółtą kontrolkę, a promienie narysowane są poziomo – tak jak w przypadku świateł drogowych.

Źródło artykułu:WP Autokult
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (66)