Unia chce zakazać aut spalinowych. Dla Polski byłby to duży problem
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Niewykluczone, że od 2035 r. w Unii Europejskiej obowiązywał będzie zakaz sprzedaży nowych samochodów spalinowych. Jeśli tak się stanie, polscy kierowcy mogą mieć poważne problemy.
7 lub 8 czerwca Parlament Europejski będzie głosował w sprawie wprowadzenia w 2035 r. zakazu sprzedaży nowych samochodów spalinowych. Miałby on obowiązywać w całej Unii Europejskiej. Projekt ten wpisuje się w pakiet działań Fit for 55, a ten ogólnie zakłada, że do 2050 r. UE w najważniejszych gałęziach swojej gospodarki nie będzie emitować CO2.
Czy los głosowania jest już przesądzony? Niekoniecznie. Jeśli w 2035 r. na rynku miałyby pozostać same elektryczne auta, to oczywiste jest, że do ich ładowania potrzebna będzie rozbudowana infrastruktura. A z nią mamy problem.
Jak wynika z wyliczeń ACEA, europejskiego stowarzyszenia producentów samochodów, w Unii Europejskiej mamy dziś około 300 tys. publicznych punktów ładowania. Zdaniem tej organizacji w momencie wejścia w życie zakazu sprzedaży nowych samochodów spalinowych sieć musiałaby liczyć 6,8 mln publicznych punktów ładowania.
W teorii wydaje się to realne do osiągnięcia. Ale mamy problem. Dziś 70 proc. spośród owych 300 tys. punktów ładowania jest zlokalizowanych w zaledwie czterech krajach UE. A więc na pozostałe 23 państwa przypada tylko 30 proc. punktów. Pomiędzy poszczególnymi krajami są ogromne dysproporcje w dziedzinie infrastruktury dla samochodów elektrycznych. W 2020 r. na 100 km dróg w Holandii były 44 ładowarki, w Belgii – 38, w Niemczech – 18. W Polsce było to 1,5 ładowarki.
Według danych Obserwatorium Rynku Paliw Alternatywnych na koniec kwietnia 2022 r. było w Polsce 2166 punktów ładowania. Liczbę tysiąca punktów przekroczyliśmy w grudniu 2019 r. Według propozycji ACEA w Polsce w 2024 r. miałoby być 4035 ładowarek, a w 2029 r. już 36894. To ogromny przyrost w krótkim czasie.
Ustanowienie prawa zakazującego w 2035 r. sprzedaży aut spalinowych stanowiłoby też przyspieszenie zmian, które z oczywistych względów i tak miały zajść. W 2021 r. Komisja Europejska opublikowała raport dotyczący przewidywanego rozwoju elektromobilności. Szacowano w nim, że w 2030 r. odsetek aut elektrycznych może wynosić średnio 15 proc. W tym czasie w Polsce miałoby to jednak być tylko 7 proc. Dziś mamy w Polsce ok. 45 tys. pojazdów elektrycznych.