Triggo miał mieć premierę w Genewie. Pierwsze sztuki trafią na testy jeszcze w tym roku

Pierwszy polski pojazd, który miał być zaprezentowany w Genewie – Triggo – jeszcze poczeka na swoją światową premierę. Musiała zostać przeniesiona ze względu na zagrożenie koronawirusem. Nie oznacza to, że producent zamierza zwalniać. Pierwsze egzemplarze trafią na testy drogowe już pod koniec tego roku.

Pierwszy prototyp już jeździł po warszawskich ulicach
Pierwszy prototyp już jeździł po warszawskich ulicach
Źródło zdjęć: © mat. prasowe
Mateusz Lubczański

05.03.2020 | aktual.: 22.03.2023 12:25

Salon Samochodowy w Genewie – najważniejsza impreza motoryzacyjna na kontynencie i prawdopodobnie na świecie – nie odbyła się z powodu zagrożenia koronowirusem. To właśnie tam publiczność miała zobaczyć Triggo, czyli skrzyżowanie samochodu z motocyklem.

Polską motoryzację miały reprezentować już Syrenki (od dwóch producentów), Warszawa (co najmniej kilka projektów, w tym jeden oparty na Mustangu) czy chociażby mityczny już samochód elektryczny, który na razie doczekał się konkursu na wizualizację. Triggo za to istnieje i choć nie jest klasycznym autem, ma największą szansę na masowe pojawienie się na drogach.

To dwuosobowy pojazd, którego rozstaw przednich kół w drogowym ustawieniu to 150 cm. Wystarczy jednak wcisnąć przycisk, by koła zsunęły się bliżej kierowcy, do szerokości 86 cm. Takie rozwiązanie pozwala, by Triggo był stabilny na szybszych odcinkach, a w mieście wygodny w manewrowaniu i parkowaniu.

Co dalej z Triggo?

Odwołanie imprezy w Genewie to nie koniec świata, a organizator zobowiązał się zwrócić wystawcom koszta związane z zakupem przestrzeni wystawowej oraz wyposażenia stoiska. Kolejnym punktem w kalendarzu motoryzacyjnych targów jest Poznań Motor Show, który nie został odwołany, a zaledwie przeniesiony na czerwiec.

– Jest to wielce prawdopodobne, że nasze prototypy się tam pojawią – mówi mi Adam Kutylowski, konstruktor związany z projektem.

Triggo w ustawieniu drogowym
Triggo w ustawieniu drogowym© mat. prasowe

Triggo nie jest jeszcze gotowe do masowej produkcji, ale i tak poziom prac jest zaawansowany.

– Pod koniec obecnego roku planujemy wdrożenie pilotażowej serii prototypów i przekazanie jej do użytku firmom, które wyraziły zainteresowanie przetestowania walorów Triggo w boju. Jest to nasz absolutny priorytet na tę chwilę, aby w dosadny sposób przetestować przedprodukcyjne prototypy – stwierdza Kutylowski.

Wejście na rynek i wprowadzenie Triggo do produkcji planowane jest do końca 2021 roku. Wtedy rozpocznie się też użytkowanie czterokołowca przez odbiorców w platformach wynajmu krótkoterminowego. Triggo bowiem nie będzie dostępne dla przeciętnego Kowalskiego, ale będzie można się nim przejechać w ramach wynajmu krótkoterminowego.

  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
[1/17]
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (11)