Używana Toyota Auris - typowe awarie i problemy
11.08.2012 10:00, aktual.: 30.03.2023 10:05
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Zastanawialiście się kiedyś co w ogóle oznacza Auris? Pod tą tajemniczą nazwą kryje się łacińskie słowo „aurum” oznaczające złoto. Kompaktowa Toyota co prawda nim nie ocieka, ale z drugiej strony przecież nie wszystko złoto co się świeci. Sprawdzimy czy auto swoją bezawaryjnością zasługuje na taką nazwę?
Historia modelu
Tak naprawdę przecież Auris nie wziął się znikąd i ma swoje korzenia w słynącej ze swojej niezawodności Corolli. Obecnie jest ona produkowana wyłącznie jako sedan, przynajmniej na naszym rynku, ale od połowy lat 60. dostępna była przede wszystkim jako hatchback.
Japończycy przez lata poprawiali swojego kompakta zdobywając uznanie i szacunek nie tylko klientów, ale także motoryzacyjnych mediów. Oczywiście Corolli zaufała ogromna rzesza klientów przede wszystkim z powodu wysokiej jakości mechaniki i co za tym idzie bezawaryjności. Pod koniec poprzedniej dekady Japończycy zdecydowali się jednak na zmianę Corolli na Aurisa i tym samym nowy japoński kompakt dołączył do grona Toyot.
Silniki
- R4 1,33 Dual VVT-i (99-101 KM)
- R4 1,4 VVT-i (97 KM)
- R4 1,6 Dual VVT-i (124 KM)
- R4 1,8 Valvematic (147 KM)
- R4 1,8 HSD (136 KM)
Diesle:
- R4 1,4 D-4D (90 KM)
- R4 2,0 D-4D (126 KM)
- R4 2,2 D-CAT (177 KM)
Wybór silników w autach z Japonii zwykle nie jest zbyt duży i w ofercie mamy zaledwie kilka jednostek napędowych. W Aurisie nie ma co prawda takiej palety silników jaką mamy w Golfie czy Focusie, ale i tak jest zdecydowanie wystarczająca. Brakować może jedynie mocniejszej benzyny.
Taki silnik znajdziemy tylko w specjalnej odmianie Blade, pod której maską pracuje 3,5-litrowe V6 o mocy 280 KM. Szkoda tylko, że szanse dostania takiego auta w naszym kraju są praktycznie równe zeru.
Przy wyborze jednostki benzynowej powinniście sugerować się tylko i wyłącznie swoimi potrzebami i zasobnością własnego portfela. Żaden z motorów zasilanych benzyną nie sprawia większych kłopotów w eksploatacji. Owszem zdarzają się takie usterki jak: uszkodzenie sondy lambda czy awaria jednego z czujników osprzętu silnika np. czujnika położenia wałku korbowego, ale nie są to poważne i drogie w naprawie niedomagania.
Znacznie więcej problemów jest niestety z dieslami. Jeśli lubicie często wciskać gaz w podłogę to z pewnością zainteresujecie się 177-konną jednostką D-CAT, niewiele pali i zapewnia przy tym bardzo przyzwoite osiągi – sprint od zera do 100 km/h zajmuje Aurisowi z tym silnikiem zaledwie 8,1 s.
Niestety zarówno silnik 2,2 l jak i 2,0 l zmagają się z pękającymi uszczelkami pod głowicą. Ponadto często też pojawia się tutaj problem zwiększonego apetytu na olej silnikowy. Aby skutecznie rozwiązać te problemy konieczna jest wymiana bloku silnika, który zwykle kosztuje ponad 10 000 zł. Na domiar złego w egzemplarzach z większymi przebiegami często zawodzą: turbosprężarka, wtryskiwacze systemu Common Rail i dwumasowe koło zamachowe.
Najmniej problemów sprawia najsłabszy motor 1,4 D-4D.
Dane techniczne
A jak zbudowane jest zawieszenie Toyoty Auris? Z przodu mamy do czynienia, z klasycznym układem i kolumnami MacPhersona. Tylna oś natomiast została uzbrojona w belkę skrętną – takie rozwiązanie nie zapewnia co prawda rewelacyjnej trakcji, ale jest znacznie mniej awaryjne i tańsze niż układ wielowahaczowy.
Awaryjność
Zdarzają się również przypadki uszkodzenia łożysk w skrzyni biegów, ale na szczęście taka awaria to raczej rzadkość. Powszechnie występujące usterki to między innymi: bardzo szybko wypalające się żarniki ksenonowe, niedomagania centralnego zamka oraz defekty czujników ABS. Podobnie jak w ostatniej generacji Corolli żarówki oświetlenia we wnętrzu auta nie mają zbyt długiej żywotności.
Z drobnych mankamentów można wymienić jeszcze haczącą skrzynię biegów, ale to zmora niemal wszystkich aut z Japonii. Znane są także przypadki uszkodzenia kolumny kierowniczej, jednak na szczęście w większości aut została ona wymieniona w ramach gwarancji. Na pochwałę zasługuje za to pancerne zawieszenie, w którym nawet łączniki stabilizatora potrafią długo wytrzymać.
Naszym zdaniem
Ceny używanych aut zaczynają się już od około 28 000 zł, te najdroższe pachnące jeszcze nowością to wydatek rzędu 70 000 zł. Co dostajemy w zamian? Wygodne i przestronne wnętrze, święty spokój, prostą intuicyjną obsługę urządzeń pokładowych oraz dobrą dynamikę (w przypadku mocniejszych wersji silnikowych). Mankamenty to przede wszystkim mało wyszukana stylistyka i dość drogie niektóre części zamienne.