Technoimpulse Rocket Z. Rosyjska interpretacja samochodu terenowego

Rosjanie uwielbiają szalone terenówki. Na Wschodzie nie brakuje niszowych firm specjalizujących się w produkcji małoseryjnych konstrukcji, tworzonych z myślą o bogatych oligarchach. Jedną z nich jest Technoimpulse Rocket Z, który zmieści na pokładzie nawet 9 osób.

Wygląda potężnie. W rzeczywistości nie jest aż tak wielki.
Wygląda potężnie. W rzeczywistości nie jest aż tak wielki.
Źródło zdjęć: © mat.prasowe
Aleksander Ruciński

06.11.2018 | aktual.: 14.10.2022 15:01

Zapomnijcie o Jeepie Wranglerze, Toyocie Land Cruiser, czy Mercedesie klasy G. Rosjanie przygotowali ciekawą alternatywę dla typowych, klasycznych terenówek, które może i radzą sobie nieźle w trudnym terenie, lecz nie są tak pojemne i praktyczne jak Technoimpulse Rocket Z. Na pokładzie znalazło się miejsce dla kierowcy i 8 pasażerów, choć auto wcale nie jest tak duże, jak się wydaje. Za sprawą potężnych, terenowych opon, ogromnego prześwitu i kanciastego nadwozia przypominającego ciężarówkę, rosyjska propozycja robi wrażenie pojazdu pokaźnych rozmiarów. Długość nadwozia wynosi 4,89 metra co nie jest imponującą wartością. Lepiej wypada szerokość - 2,5 metra.

Do napędu zdecydowano się wykorzystać sprawdzoną konstrukcję Hyundaia. To 2,5-litrowy diesel dostępny w dwóch wersjach mocy. Słabsza ma 88 KM i 196 Nm maksymalnego momentu obrotowego. W przypadku mocniejszej wartości te wynoszą odpowiednio 99 KM i 230 Nm. Bardzo przeciętne parametry nawet jak na współczesny samochód osobowy, a co dopiero w przypadku terenówki zdolnej zabrać na pokład 9 osób. W tym przypadku Technoimpulse nie wyróżnia się na korzyść.

Obraz
© mat.prasowe

Sytuację ratuje jednak stały napęd na cztery koła z blokadą mechanizmu różnicowego i reduktorem. Typowo terenowy akcent stanowi także system zarządzania ciśnieniem w oponach z poziomu kabiny. 52-stopniowe kąty natarcia i zejścia imponują, podobnie jak 60-centymetrowy prześwit. Mimo słabego napędu jest to więc terenówka z prawdziwego zdarzenia. Auto może się pochwalić pojemną, lecz prostą kabiną. Nie znajdziecie tu żadnych dodatkowych udogodnień poza wspomaganiem kierownicy i radioodtwarzaczem. Jedyną fanaberię stanowi fotel kierowcy, umieszczony pośrodku jak w McLarenie F1. Cena tego wyjątkowego pojazdu nie szokuje. W przeliczeniu trzeba za niego zapłacić około 320 tysięcy złotych.

  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
[1/23]
Źródło artykułu:WP Autokult
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)