Świadek wypadku – jak powinien się zachować? [poradnik]
W Internecie można znaleźć wiele artykułów dotyczących bezpieczeństwa na drodze i tego, jak się zachować po wypadku. Często jednak czytelnicy omijają je szerokim łukiem, myśląc, że taka wiedza nigdy się im nie przyda. Kiedy jednak są już świadkami wypadku, wtedy zwykle nie wiedzą, jak się zachować.
31.07.2012 | aktual.: 07.10.2022 20:45
Co zrobić, gdy widzimy wypadek? Jeśli jedziemy samochodem, powinniśmy zatrzymać go w bezpiecznym miejscu. Koniecznie musimy też wystawić trójkąt ostrzegawczy i włączyć światła awaryjne, jeśli uczestnicy wypadku nie są w stanie tego zrobić sami. W takiej sytuacji zaleca się też wyłączyć silniki rozbitych aut i wyjąć kluczyki ze stacyjki po to, aby nie doszło do samozapłonu.
Najważniejsze jest zapewnienie bezpieczeństwa sobie i poszkodowanym, w przeciwnym razie udzielenie pierwszej pomocy może się skończyć kolejną tragedią. Kiedy wszystko jest już przygotowane, dzwonimy pod numer alarmowy 112. Jeśli są ranni, a rozbitych aut nie da się usunąć z drogi, wówczas należy wezwać pogotowie, straż pożarną i policję. W rozmowie trzeba dokładnie opisać miejsce zdarzenia, stan poszkodowanych oraz ich liczbę.
Za nieudzielenie pomocy osobie poszkodowanej w sytuacji zagrożenia życia grozi kara grzywny, aresztu, a nawet pozbawienia wolności, co jest uregulowane w polskim prawie.
Art 162 § 1 Kodeksu karnego
Kto człowiekowi znajdującemu się w położeniu grożącym bezpośrednim niebezpieczeństwem utraty życia albo ciężkiego uszczerbku na zdrowiu nie udziela pomocy, mogąc jej udzielić bez narażenia siebie lub innej osoby na niebezpieczeństwo utraty życia albo ciężkiego uszczerbku na zdrowiu, podlega karze pozbawienia wolności do lat 3.
Art. 93 § 1 Kodeksu wykroczeń
Kierowca pojazdu, który uczestnicząc w wypadku drogowym, nie udziela niezwłocznej pomocy ofierze wypadku, podlega karze aresztu lub grzywny.
Jeżeli na miejscu zdarzenia są inne osoby, poprośmy je o pomoc przy zabezpieczaniu miejsca wypadku i wzywaniu pomocy przez telefon – dzięki nim znacznie szybciej będziemy mogli przystąpić do akcji ratunkowej. Prośba o pomoc powinna być kierowana do konkretnych osób, jeśli będziemy zwracać się do tłumu, raczej nikt nie odważy się zareagować.
O tym, jak udzielać pierwszej pomocy, dowiecie się z filmów zrealizowanych przez nas na blogu SmartDriver. Pomocy nie musimy udzielać, jeśli realnie grozi to naszemu życiu.
Standardowo apteczka samochodowa wyposażona musi być w następujące elementy:
- Plaster 1 szt.
- Plaster z opatrunkiem 8 szt.
- Nożyczki 1 szt.
- Chusta trójkątna 2 szt.
- Koc termoizolacyjny 1 szt.
- Opaska 5 szt.
- Kompres 6 szt.
- Chusta opatrunkowa 1 szt.
- Rękawiczki winylowe 4 szt.
- Instrukcja udzielania pierwszej pomocy
W co jeszcze warto ją doposażyć, aby ułatwić i usprawnić udzielanie pierwszej pomocy? Przede wszystkim w koc termiczny, którym okryjemy poszkodowanego w przypadku, gdy konieczne będzie uchronienie go przed utratą ciepła (na przykład w zimie) lub zapobieżenie udarowi cieplnemu.
Bardzo przydatna jest również maseczka do sztucznego oddychania, która uchroni osobę ratującą od bakterii znajdujących się na ustach rannego, a także od jego wydzieliny lub krwi. Najlepsze są maski wyposażone w specjalną pompkę, niestety ich ceny niekiedy przekraczają nawet 200 zł.
Odradzam wożenie w apteczce leków. Po kilku latach na pewno o nich zapomnimy, przeterminują się, a w krytycznej sytuacji możemy o tym zapomnieć i z nich skorzystać. Co więcej, podając osobie poszkodowanej po wypadku leki, na przykład przeciwbólowe, możemy nie tylko utrudnić pracę lekarzom, ale także jej poważnie zaszkodzić.
Co zrobić, gdy jeden ze sprawców wypadku ucieka z miejsca zdarzenia? Czy możemy go złapać? Tak, jeśli nie narazimy przy tym zdrowia i życia swojego i innych. Niestety często jednak osoby, które uciekają, mają ku temu powody – na przykład są pod wpływem alkoholu.
W takiej sytuacji znacznie bezpieczniej jest zapisać numer rejestracyjny, markę i kolor samochodu uciekającego oraz kierunek, w którym się udał. Wszystkie te informacje przekażemy później policji. Znacznie częściej niż z wypadkami mamy do czynienia ze zwyczajnymi kolizjami, w których nie ma żadnych ofiar. Jeśli dokładnie widzieliśmy takie zdarzenie, a jeden z jego uczestników prosi nas o zostanie świadkiem, nie warto się zastanawiać, tylko od razu się na to zgodzić.
Jeżeli widzimy, że na parkingu ktoś uszkodził jeden ze stojących samochodów, to również zapiszmy numer rejestracyjny sprawcy i przekażmy go poszkodowanemu.
Dlaczego zachęcam do podejmowania takich kroków? Z bardzo prostej przyczyny, wystarczy wyobrazić sobie, co czulibyśmy sami, będąc na miejscu osoby poszkodowanej. Nikt nie chce przecież płacić z własnej kieszeni z powodu czyjejś pomyłki. Oczywiście każdemu może zdarzyć się przytrzeć inne auto na parkingu czy nawet spowodować kolizję, ale każdy kierowca musi ponosić za to konsekwencje.
Nawet jeśli się śpieszymy, możemy zostawić swój numer telefonu za wycieraczką, a w przypadku kolizji umówić się z policjantem na przesłuchanie w inny dzień – to nie potrwa zbyt długo.
Zobacz także: