Starsze auta nie wjadą. Opłata ma wynosić 20 zł dziennie
Za wjazd starszym autem trzeba będzie zapłacić, ale przepisy nie będą dotyczyły każdego. Władze Krakowa mają nowy, znacznie łagodniejszy pomysł na strefę czystego transportu.
Kolejne podejście
Zgodnie z pomysłem, który przedstawiono w styczniu 2025 r., krakowska strefa czystego transportu miała ruszyć 1 lipca 2025 r. Początkowo obostrzenia miały dotyczyć przyjezdnych, a samych krakowian od 2030 r. Rozwiązanie to nie spotkało się jednak z ciepłym przyjęciem, więc władze Krakowa mają nową propozycję.
Strefa czystego transportu ma zacząć obowiązywać od 1 grudnia 2025 r. i nie obejmie całego miasta, jak początkowo przewidywano. Jak informuje Polska Agencja Prasowa, granice strefy mają zostać wyznaczone maksymalnie do IV obwodnicy autostradowej, jednak możliwe jest ograniczenie jej do III obwodnicy.
Decyzją prezydenta miasta, Aleksandra Miszalskiego, SCT nie będzie obejmować pojazdów, którymi obecnie poruszają się mieszkańcy Krakowa. Oznacza to, że obecni właściciele starszych samochodów będą mogli z nich korzystać bez ograniczeń. Natomiast nowo nabywane pojazdy będą musiały spełniać normy emisji spalin określone przez strefę.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Elektryczna Mazda 6e. Ale z tym ładowaniem to dajcie spokój, kto to widział
Zgodnie z propozycjami ZTP, w pierwszych latach obowiązywania SCT wymagania dla samochodów osobowych z silnikiem benzynowym (w tym LPG) będą obejmować minimalny rok produkcji 2005 lub spełnienie normy emisji Euro 4. W przypadku diesli będzie to minimum rok 2014 lub norma Euro 6.
Od 1 lipca 2030 roku wymagania dla diesli zostaną zaostrzone do minimalnego roku produkcji 2018 lub normy Euro 6dT, podczas gdy wymogi dla aut benzynowych pozostaną bez zmian.
ZTP proponuje również, aby samochody spoza Krakowa, które nie spełniają planowanych norm, mogły wjeżdżać do miasta po uiszczeniu opłaty za pomocą specjalnej aplikacji. Opłaty miałyby wynosić 2,50 zł za godzinę, 20 zł za dzień (abonament dzienny) lub 500 zł za miesiąc. Trwają jednak rozmowy z placówkami medycznymi w sprawie wyłączenia spod tych opłat osób przyjeżdżających do Krakowa w celach zdrowotnych.
Nie tylko Kraków
Stolica Małopolski najprawdopodobniej nie będzie jedynym miastem, które niebawem wprowadzi strefę. Znowelizowana w 2024 r. Ustawa o elektromobilności i paliwach alternatywnych zobowiązuje samorządy do wprowadzania SCT w miastach powyżej 100 tys. mieszkańców, w których przekroczone są dopuszczalne normy dwutlenku azotu (NO₂).
Przewidziana polskimi przepisami norma zawartości NO₂ w powietrzu wynosi 40 µg/m3. Główny Inspektorat Ochrony Środowiska nie opublikował jeszcze danych za 2024 r. Jednak według danych, które Autokult.pl otrzymał od GIOŚ-u, w 2023 r. średnioroczne przekroczenie NO₂ zanotowano w czterech miastach o ponad 100 tys. mieszkańców. Były to:
- Katowice – 49 µg/m3,
- Kraków - 44 µg/m3,
- Warszawa - 43 µg/m3,
- Wrocław - 43 µg/m3.
Warszawa strefę już ma. Kraków właśnie nad nią pracuje. Jeśli jednak nie nastąpiła nagła zmiana na lepsze, strefę będzie musiał powołać również Wrocław i Katowice. Zgodnie z przepisami strefa musi zacząć obowiązywać od 1 stycznia następnego roku po tym, w którym GIOŚ powiadomi władze miast o średniorocznych poziomach zanieczyszczeń. Oznaczałoby to, że w pozostałych miastach strefa będzie musiała ruszyć nie później niż 1 stycznia 2026 r.
Jak informują władze Krakowa, pełne wprowadzenie strefy czystego transportu ma na celu poprawę jakości powietrza poprzez ograniczenie emisji szkodliwych substancji pochodzących z transportu. Zdaniem ZTP, działania te wpisują się w szerszą strategię miasta zmierzającą do ochrony zdrowia mieszkańców i środowiska.