Sprawdziliśmy benzynę E10. Dokumenty pokazały prawdę
Od 1 stycznia 2024 roku na stacjach paliw powinna być dostępna benzyna E10. Na razie pojawiły się oznaczenia, nalepki na dystrybutorach i pistoletach. Jak zapewniał Orlen, od 2024 roku dostawy będą już realizowane w ramach nowych przepisów, czyli będzie to już benzyna E10. A ile etanolu jest naprawdę w dostawach? Sprawdziliśmy.
W praktyce, zwiększanie realnego poziomu bioetanolu w paliwie, które trafia do zbiorników samochodów, będzie odbywało się sukcesywnie. Jeżeli w zbiorniku o pojemności kilkudziesięciu tysięcy litrów na stacji paliw jest jeszcze benzyna E5 z ubiegłego roku, to dolewka nawet benzyny z 10-procentowym dodatkiem bioetanolu nie spowoduje jeszcze zmiany stężenia alkoholu do 10 proc.
Dlatego też nie sprawdzaliśmy realnej wartości tego składnika w benzynie, bo oczywistym jest, że nie będzie się to zgadzać z zawartością w paliwach dostarczonych na stacje po 1 stycznia. Poprosiłem jedynie o wgląd w dokumenty z dostaw, czyli świadectwa jakości. Odwiedziłem osiem stacji. Już wiem, na czym stoimy.
Bywa różnie
Z ośmiu odwiedzonych stacji paliw, trzy miały jeszcze zapasy ubiegłoroczne. Dwie natomiast dostały na początku stycznia tzw. stare paliwo, czyli klasyczne E5, ale z małym haczykiem. W świadectwie jakości zawartość etanolu wynosiła co prawda równe 5 proc., ale w dokumencie było już oznaczenie normy na <=10 proc. Co oznacza, że takie paliwo jest traktowane jako benzyna E10, pomimo iż powinno mieć ono przynajmniej 5,3 proc. etanolu.
Na trzech pozostałych stacjach były nowe dostawy i benzyna E10 o wyższej zawartości alkoholu – od 7,5 proc. do 7,9 proc. Co oznacza, że najpóźniejsze dostawy najnowszych benzyn z biododatkami będą wzbogacone o taką zawartość etanolu. Niemniej, przez jakiś czas raczej nie będziemy mieli do czynienia z benzyną z 10-procentową zawartością bioetanolu.