Cieszymy się za każdym razem gdy powstaje kolejna wersja Forda Mustanga. Szczególnie tego nowego, który wciąż można uznać za stosunkowo świeży model. Gdy modyfikację przeprowadza warsztat nieodżałowanego Carola Shelbyego, zawsze mamy pewność, że otrzymamy świetny produkt.
Tym razem otrzymamy legendę w przystępnej cenie, bo Shelby GTE to pakiet dla tych, którzy chcą mieć Shelby, ale niekoniecznie któreś z tych najbardziej hardkorowych.
Idea tego modelu jest prosta. Ford Mustang jest samochodem przystępnym cenowo, ale jego specjalne, sportowe odmiany niekoniecznie. To ukłon w stronę tych, którzy chcą mieć coś wyjątkowego w stosunkowo niskiej cenie. Shelby GTE jest nie tylko najtańszym sposobem na pozyskanie oryginalnego Shelby, ale może być także bazą do dalszych modyfikacji na bazie części Shelby Performance Parts.
Ten model jest odpowiedzią na potrzeby tych, którzy chcą mieć na własność auto takie jak na przykład Shelby GT-H, którego można wynająć dzięki programowi firmy Hertz. Samochód pozostaje niemal w pełni seryjny mechanicznie i może być zasilany zarówno jednostką 5.0 V8 jak i 2.3 EcoBoost.
Auto wyposażono w kilka ozdobników sygnowanych przez legendarną firmę Shelby. Są to m. in. sportowy grill, stosowne oznaczenia i sportowe malowanie z wyścigowymi pasami. Uwagę przykuwa także maska silnika z większym niż w seryjnym modelu wybrzuszeniem oraz dodatkowymi otworami. Po co? A no właśnie po to, by klient mógł zainstalować kompresor podnoszący moc bez konieczności dostosowania maski.
Shelby GTE to nie tylko samochód, ale także pakiet, który można kupić za 17 999 dolarów, czyli około 70 tys. zł. To niemało, ale cena jak za legendę i tak jest atrakcyjna. Literę E można tłumaczyć jako wariant ekonomiczny, który co prawda niewiele wnosi z technicznego punktu widzenia, ale wizualnie… sami oceńcie. Na koniec zapraszamy na wideo w typowo amerykańskim stylu.
