Test: Porsche 911 Targa GTS – najlepsze i najgorsze 911 w jednym?
W czasie mojej ponad ośmioletniej kariery dziennikarza motoryzacyjnego testowałem już prawie wszystkie odmiany Porsche 911. Od zwykłej Carrery po hardcorowe GT3 RS. Ale przez tyle lat ciągle chowała się przede mną jedna wersja, mój biały kruk, mój niedościgniony bohater, czyli 911 Targa.
03.01.2023 | aktual.: 08.12.2023 10:48
Targa! O co w tym w ogóle chodzi? Cały pomysł zrodził się w 1965 roku, kiedy Porsche wpadło na pomysł, aby połączyć ze sobą dwa światy. Typowe dla kabrioletu zalety jazdy pod gołym niebem oraz codzienny komfort i bezpieczeństwo coupé. To bezpieczeństwo jest tutaj słowem klucz, bo przede wszystkim chodziło o to, aby stworzyć auto pozbawione dachu, które będzie bezpieczne podczas ewentualnego dachowania. Dlatego pierwotnie Targa była sprzedawana jako "bezpieczny kabriolet z pałąkiem przeciwkapotażowym". Ten pałąk, choć jest najbardziej charakterystycznym elementem tej wersji nadwoziowej, to różnic względem "zwykłej" odmiany jest dużo więcej.
Charakterystyczną cechą Targi jest również panoramiczna tylna szyba, która sprawia, że przy rozłożonym dachu ten samochód wygląda jak zwykłe coupe. Wystarczy jednak zaledwie 19 sekund, by zupełnie zmieniło się jego oblicze, a co najlepsze – to nie jest zwykłe 19 sekund. To kilkanaście sekund sztuki! Jednak sam proces chowania dachu to jedno, a wygląd tego samochodu po spektaklu – to drugie. Klasyczna linia sportowego auta zaburzona przez niewielki fragment wolnego powietrza sprawia, że można na nie patrzeć godzinami.
Ale to jest nadal porsche, a te samochody męczą się, kiedy stoją. Przyznam jednak szczerze, że to była część testu, której bałem się najbardziej. Krążą bowiem plotki, które mówią, że 911 Targa, jest najpiękniejszą i najbardziej elegancką wersją 911, ale też najgorszą 911, która podczas jazdy skutecznie was od siebie odrzuci. Rodzi się więc pytanie, czy w moim przypadku sprawdzi się słynne powiedzenie: NEVER MEET YOUR HEROES? Przekonajmy się!