Lecą prawa jazdy. Policja się nie patyczkuje

Policja cały czas masowo zatrzymuje prawa jazdy za przekroczenia prędkości. Małopolscy funkcjonariusze poinformowali, że w ten sposób w 2024 r. ukarali już 1005 kierowców. Jak widać, nadal nie brakuje osób drastycznie przekraczających prędkość.

Policyjna kontrola - zdjęcie ilustracyjne
Policyjna kontrola - zdjęcie ilustracyjne
Źródło zdjęć: © Materiały prasowe | Policja

11.08.2024 | aktual.: 11.08.2024 16:21

Nie licząc kar za jazdę po alkoholu, jedną z najdotkliwszych jest ta z przekroczenie prędkości o ponad 50 km/h w terenie zabudowanym. W takiej sytuacji kierowca oprócz wysokiego mandatu (od 1500 zł do 5000 zł w przypadku połączenia najwyższej prędkości i recydywy) i 13-15 punktów karnych musi się liczyć z zatrzymaniem prawa jazdy na trzy miesiące.

Z jednej strony statystyki wypadków pokazują, że podniesienie kwot mandatów oraz właśnie wprowadzenie kary okresowej utraty prawa jazdy pozytywnie wpłynęły na bezpieczeństwo na polskich drogach. Jednak z drugiej policyjne podsumowania pokazują, że nadal nie brakuje kierowców decydujących się na najbardziej niebezpieczne wykroczenia.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Przez pierwsze siedem miesięcy 2024 r. mundurowi z Małopolski za przekroczenie o ponad 50 km/h w terenie zabudowanym zatrzymali 1005 praw jazdy - informuje tamtejsza policja. To sporo, a optymizmem nie napawa też jeszcze jeden fakt. Liczba ta była o 181 wyższa niż w analogicznym okresie rok wcześniej.

Od początku stycznia do końca lipca 2024 r. w Małopolsce doszło do 1430 wypadków, w których zginęły 62 osoby, a 398 zostało rannych. 92 proc. z tych zdarzeń spowodowali kierujący. Z danych wynika, że główną przyczyną wypadków ze skutkiem śmiertelnym było niedostosowanie prędkości do panujących warunków na drodze. Z tego powodu życie straciły 24 osoby, co stanowi 42 proc. ogółu ofiar śmiertelnych, które zginęły z winy kierującego pojazdem.

informacjepolicjaprawo jazdy
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (109)