Policjant zerknie na opony i sprawdzi sześć rzeczy. Kara to nawet 3000 zł
Wielu kierowców w Polsce nie docenia roli, jaką w bezpieczeństwie na drodze odgrywają opony. Pomimo tego, że stan ogumienia ma bezpośredni wpływ na bezpieczeństwo jazdy, często jest to aspekt, który jest bagatelizowany. Policja jednak nie lekceważy tego problemu i regularnie kontroluje stan opon, niezależnie od wieku pojazdu. W przypadku stwierdzenia braków, kierowcy grozi mandat, a nawet zatrzymanie dowodu rejestracyjnego.
16.12.2023 07:40
Jak wynika z policyjnych statystyk, spora część samochodów biorących udział w zdarzeniach drogowych ma niesprawne lub nieprawidłowe ogumienie. Dlatego też, podczas rutynowych kontroli drogowych lub zatrzymania pojazdu za popełnienie wykroczenia, policjanci często sprawdzają stan opon. Zdjęcia pokazujące niesprawne ogumienie są coraz częściej widoczne w relacjach policyjnych, co pokazuje, że problem ten jest powszechny.
Policjant, mimo że nie jest ekspertem od stanu technicznego pojazdu, ma prawo do pobieżnego sprawdzenia pojazdu. Jeżeli ma uzasadnione podejrzenie, że pojazd jest niesprawny, może wystawić mandat, a nawet zatrzymać dowód rejestracyjny. W przypadku poważniejszych usterek, takich jak nieszczelności układu wydechowego, wycieki oleju, niedozwolone modyfikacje, a także zużyte lub niewłaściwe opony, policjant ma prawo zatrzymać dowód rejestracyjny, jeżeli istnieje podejrzenie, że właściciel pojazdu nie usunie usterki po otrzymaniu mandatu.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Warto zaznaczyć, że od 2022 roku maksymalna kwota mandatu za "wykroczenie przeciwko innym przepisom", zgodnie z art. 97 kodeksu wykroczeń, do których należy m.in. niewłaściwy stan pojazdu, wynosi już 3000 zł, a nie jak wcześniej 500 zł.
Policjant ma możliwość sprawdzenia opon na kilka sposobów. Przede wszystkim, może stwierdzić, czy opony na jednej osi mają ten sam rozmiar i wzór bieżnika. Wyjątkiem jest sytuacja awaryjna, kiedy to konieczne jest pokazanie policjantowi drugiej, uszkodzonej opony o wzorze bieżnika zgodnym z pozostałymi. Niektórzy policjanci mierzą także głębokość rowków bieżnika, której dopuszczalna wartość to 1,6 mm. Jeżeli opona zużyje się do wskaźnika zużycia (TWI), nawet jeżeli grubość przekracza 1,6 mm, opona jest uznawana za zużytą.
Policjant może również przeprowadzić wzrokowe oględziny ogumienia. Jeżeli zauważy, że opony są spękane, guma się kruszy, lub są widoczne duże uszkodzenia, może zainterweniować, a nawet zatrzymać dowód rejestracyjny i zakazać dalszej jazdy. Policjant może również zatrzymać dowód rejestracyjny, jeżeli data produkcji opon jest bardzo odległa, a opony wizualnie mocno się zestarzały. Nawet uczciwi diagności zwracają na to uwagę.
Choć są to rzadkie przypadki, policjant może mieć wątpliwości co do typu lub właściwości ogumienia. Na pewno nie pozwoli na dalszą jazdę na oponach z kolcami. Za samo poruszanie się na takich oponach grozi mandat 100 zł.
Jeżeli policjant będzie dokładny, może stwierdzić, że dopuszczalny indeks prędkości lub nośności są zbyt niskie. W przypadku indeksu nośności nie jest to trudne do sprawdzenia. Może również podejrzewać, że opony nie mają homologacji drogowej.
Ostatnią rzeczą, jaką może sprawdzić policjant na drodze, to rozmiar opon. Choć prawo dopuszcza używanie opon w innym rozmiarze niż homologowany, to jedynym warunkiem ich dopuszczenia jest to, że nie wystają poza obrys nadwozia. Policjant widzący terenówkę z wystającymi oponami ma prawo podejrzewać, że mandat nie wystarczy, by właściciel to poprawił.
Niektórzy kierowcy twierdzą, że rolą policjanta nie jest ocenianie stanu technicznego pojazdu i nie ma on prawa zatrzymać dowodu rejestracyjnego, mając jedynie przypuszczenie. Choć w tym zakresie zdarza się trochę nadużyć, to jednak przepisy ustawy Prawo o ruchu drogowym są jasne.
Mogłoby się wydawać, że problem zły stan opon dotyczy głównie właścicieli starszych pojazdów, ale to nie jest prawda. Często to właściciele nowszych i droższych aut ignorują stan ogumienia. Przykładem mogą być intensywnie eksploatowane pojazdy flotowe w leasingu czy tym bardziej wynajmie długoterminowym.
Innym przykładem są luksusowe samochody, które kilka lat temu kosztowały kilkaset tysięcy złotych, ale teraz są w posiadaniu drugiego czy trzeciego właściciela, którego niekoniecznie stać na ich utrzymanie. Tacy kierowcy często jeżdżą na komplecie opon "do końca". Czasami zdarza się też, że ktoś kupuje tanie, marnej jakości ogumienie z niedopasowanymi indeksami, które po roku lub dwóch latach pęka.