Policjant zajrzy do auta i zapyta. Nie odpowiesz? Dostaniesz mandat

Policjant zajrzy do auta i zapyta. Nie odpowiesz? Dostaniesz mandat

Jeśli ktoś przyczynia się do poprawy, to wykonujący coraz więcej kontroli trzeźwości mundurowi
Jeśli ktoś przyczynia się do poprawy, to wykonujący coraz więcej kontroli trzeźwości mundurowi
Źródło zdjęć: © Materiały prasowe | Policja
26.01.2024 13:12, aktualizacja: 26.01.2024 16:44

O tym, że w aucie trzeba mieć gaśnicę, wie chyba każdy kierowca. Jednak nie każdy kojarzy, gdzie ją ma. A to naprawdę ważne, nawet ważniejsze od jej legalizacji.

Gaśnica to nieodzowny element wyposażenia każdego samochodu. Powinna być nie tylko na pokładzie, ale przede wszystkim sprawna. Nie należy tego mylić z legalizacją — gaśnica samochodowa nie musi być legalizowana. Kluczowe jest, aby była umieszczona w miejscu łatwo dostępnym, tak aby w razie potrzeby można było do niej szybko sięgnąć. Może się wydawać, że gaśnica o wadze zaledwie kilograma nie jest w stanie ugasić pożaru, ale przynajmniej jest w stanie poradzić sobie chociaż z początkiem pożaru, na przykład instalacji elektrycznej.

Miejsce, w którym gaśnica jest przechowywana, ma ogromne znaczenie. Jeśli jest schowana gdzieś na dnie bagażnika, prawdopodobnie nie będzie nam zbytnio pomocna. W niektórych samochodach są specjalne schowki, do których gaśnica pasuje idealnie. Problem polega na tym, że nie każdy kierowca wie, gdzie ta gaśnica jest umieszczona. Szczególnie, gdy auto nie należy do niego, ale jest na przykład własnością współmałżonka, rodzica lub dziecka. W takim przypadku najlepiej od razu zadzwonić i zapytać.

Jeśli policjant zapyta o gaśnicę, powinniśmy być w stanie odpowiedzieć na to pytanie. Zazwyczaj będziemy musieli pokazać, gdzie gaśnica jest umieszczona. Nie wystarczy stwierdzenie, że "gdzieś na pewno jest", jeśli nie wiemy, gdzie dokładnie. Ale jest jeszcze jedna ważna kwestia, o której warto pamiętać.

— Jeśli gaśnica nie jest zabezpieczona, czyli nie jest odpowiednio zamocowana do pojazdu, może stanowić zagrożenie dla pasażerów, na przykład podczas kolizji — informuje Joanna Biel-Radwańska z wydziału ruchu drogowego małopolskiej policji. — W takim przypadku kierujący może zostać ukarany mandatem do 200 zł za używanie pojazdu w sposób zagrażający bezpieczeństwu osoby znajdującej się w pojeździe lub poza nim — dodaje.

A jaki mandat grozi za brak gaśnicy lub nieświadomość, gdzie jest umieszczona? Kara za to jest raczej niewielka, chociaż podlega pod inne wykroczenia (art. 97 k.w.). W tym przypadku górna granica kary wynosi 3000 zł.

Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (39)