Policjant jechał na sygnale. Dostał mandat od drugiego policjanta

Jadący do wezwania policyjny radiowóz zderzył się z jadącym na zielonym świetle jeepem. Mimo to mandat otrzymał mundurowy.

Zdjęcie ilustracyjne
Zdjęcie ilustracyjne
Źródło zdjęć: © Policja
Tomasz Budzik

10.12.2023 | aktual.: 10.12.2023 09:31

"Na skrzyżowaniu ulic Kilińskiego i Kościuszki w Gdańsku Wrzeszczu doszło do kolizji radiowozu oraz dwóch samochodów osobowych. Policjanci jechali pojazdem uprzywilejowanym z włączonymi sygnałami świetnymi i dźwiękowymi, aby udzielić wsparcia innemu patrolowi obsługującemu interwencję" - przekazał Polskiej Agencja Prasowej rzecznik gdańskiej policji asp. sztab. Mariusz Chrzanowski.

Jak wyjaśnił policjant, do zdarzenia doszło po południu w sobotę 9 grudnia. Z ustaleń mundurowych wynika, że najpierw radiowóz uderzył w jeepa, którego kierowca przejeżdżał przez skrzyżowanie na zielonym świetle. Następnie terenowe auto odbiło się i uderzyło w tył volkswagena.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Przybyły na miejsce patrol policji sprawdził trzeźwość wszystkich uczestników zdarzenia. W żadnym z przypadków alkomat nie dał pozytywnego wyniku. Na szczęście nikt nie odniósł obrażeń. Winą za kolizję obarczono kierowcę radiowozu. Policjant otrzymał mandat w wysokości tysiąca złotych. Skąd taka decyzja?

Zgodnie z przepisami pojazdowi uprzywilejowanemu, np. radiowozowi z włączonymi sygnałami dźwiękowymi i świetlnymi, należy ustąpić pierwszeństwa przejazdu. Jeśli jednak dojdzie do kolizji z kierowcą, który miałby pierwszeństwo gdyby nie przejazd pojazdu uprzywilejowanego, za zdarzenie odpowiada kierowca pojazdu uprzywilejowanego. W przypadku z Gdańska przepis ten po prostu doszedł do głosu.

Nie znaczy to oczywiście, że bez obaw można ignorować pojazdy uprzywilejowane. Utrudnienie mu przejazdu może kosztować kogoś zdrowie lub życie.

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (15)