Policja się nie patyczkowała. Teraz zawsze sprawdzają historię kierowcy
35-latek z województwa łódzkiego tak zaszalał za kierownicą w Sopocie, że stracił prawo jazdy na miejscu. Jak się okazało, nie był to pierwszy raz, kiedy tak jeździł.
24.08.2024 | aktual.: 25.08.2024 09:37
Pomorska policja poinformowała, że zatrzymała mężczyznę, który jechał przez Sopot z prędkością 109 km/h w miejscu, gdzie obowiązuje ograniczenie prędkości do 50 km/h. Tak rażące przekroczenie nie mogło obyć się bez kary, a tak okazała się bardzo dotkliwa. Przede wszystkim 35-latkowi z województwa łódzkiego zatrzymano prawo jazdy na trzy miesiące. Przypomnijmy, że taka kara obowiązuje za przekroczenie prędkości o ponad 50 km/h w terenie zabudowym.
Do tego oczywiście doszedł mandat. Jednak szybko okazało, że nie wyniesie on standardowe 1500 zł. Zamiast tego kierowca został ukarany kwotą 3000 zł, a to dlatego, że w ciągu ostatnich dwóch lat już raz został przyłapany na przekroczeniu prędkości o ponad 30 km/h. W takiej sytuacji obowiązuje prawo recydywy, a kara pieniężna jest podwojona. Do tego do konta mężczyzny dopisano 13 punktów karnych,
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Policja przy tej okazji przypomina, że za najbardziej niebezpieczne wykroczenia obowiązuje prawo recydywy. Mówi ono, że jeśli w ciągu dwóch lat kierowca ponownie popełni to samo wykroczenie, to kwota mandatu będzie podwójna. W przypadku przekroczenia prędkości mowa o jechaniu ponad 30 km/h szybciej, niż to dopuszczalne.
Mandaty za przekroczenia prędkości o:
- 31-40 km/h – pierwszy raz: 800 zł; recydywa: 1600 zł;
- 41-50 km/h – pierwszy raz: 1000 zł; recydywa: 2000 zł;
- 51-60 km/h – pierwszy raz: 1500 zł; recydywa: 3000 zł;
- 61-70 km/h – pierwszy raz: 2000 zł; recydywa: 4000 zł;
- 71 km/h i więcej – pierwszy raz: 2500 zł; recydywa: 5000 zł.