Piszczy, wyje, stuka. Mechanicy podpowiadają, jak rozpoznać odgłosy awarii samochodu
Nietypowe dźwięki wydobywające się spod maski czy podwozia to sygnały, które mogą oznaczać uszkodzenie istotnych elementów w pojeździe. Nawet te niepozorne warto przynajmniej skontrolować. Mechanicy sieci Q Service Castrol wskazują, na które należy zwrócić szczególną uwagę.
31.07.2022 | aktual.: 13.03.2023 16:24
Pisk dobiegający spod maski samochodu to najczęściej objaw zużytego paska wielorowkowego, odpowiedzialnego za napęd alternatora i kompresora klimatyzacji. Tego sygnału szczególnie nie należy ignorować w okresie letnim, ponieważ w tym czasie paski i rolki ulegają najszybszemu zużyciu i mogą pęknąć. Dodatkowo, przy źle działającej klimatyzacji, kierowca może usłyszeć głośne huczenie w kabinie auta. Skrzeczące odgłosy silnika są oznaką zużycia napinacza.
Huczenie w okolicach kół oznacza, że doszło do zużycia łożyska tego elementu. Może jednak też oznaczać wadliwe ogumienie, np. tzw. ząbkowanie bieżnika.
Głuche pukanie na niedużych nierównościach to z reguły oznaka zużytych poduszek amortyzatora. Jeśli dźwięk dochodzi z tyłu, to może to być zużycie łączników stabilizatora.
Wycie dochodzące spod maski w trakcie manewrowania, m.in. na parkingu to najczęściej oznaka awarii pompy wspomagania układu kierowniczego. Może to świadczyć o nieszczelności tego urządzenia lub jego zużyciu. Najbardziej dźwięk nasila się podczas mocnego skręcania na postoju.
Terkot podczas jednoczesnego skręcania i przyspieszania to na 99 proc. uszkodzenie przegubu półosi napędowej, ale jeśli pojazd jest wyposażony w napęd na cztery koła, to może on dochodzić z przekładni kątowej lub reduktora.
- Ostatnio do warsztatu zgłosił się klient, którego zaniepokoiło stukanie w kole oraz w zawieszeniu słyszalne przy manewrze przyspieszania – opowiada Krzysztof Predko, właściciel warsztatu Auto Gaz Serwis Stacja Obsługi Samochodów Krzysztof Predko. - Okazało się, że kierowca zmienił ten element samodzielnie i nieświadomie jeździł z poluzowanym kołem, z którego odpadły nakrętki. Auto przejechałoby maksymalnie 1 kilometr, zanim odpadłoby koło. Dodatkowo, podczas jazdy uległ uszkodzeniu sworzeń wahacza – dodaje.