Różnice w rozmiarach w stosunku do poprzednika są kosmetyczne.© mat. prasowe

Nowy Nissan Qashqai coraz bliżej. Kompaktowy SUV schudnie i pożegna się z dieslem

Mateusz Lubczański
13 listopada 2020

Premiera Nissana Qashqaia zbliża się wielkimi krokami. Dla Japończyków to nie tylko najważniejszy model w ofercie, ale w praktyce to "być albo nie być" w Europie. Kompaktowy SUV odsłonił przede mną swoje tajemnice.

Qashqai może nie był pierwszym SUV-em na rynku, ale idealnie wstrzelił się potrzeby klientów. Jak sami przyznawali, auto przekonało ich stosunkiem wielkości do ceny. Od tego momentu wszyscy chcieli jeździć wyżej, mieć SUV-a, który może nie opuszczał miasta, ale wyglądał "fajnie" i dawał poczucie bezpieczeństwa.

Nowy Nissan Qashqai
Nowy Nissan Qashqai© mat. prasowe

Po latach sytuacja nie jest już taka prosta. W praktyce każdy producent obecny w Europie ma auto, którym chce "dokopać" Qashqaiowi. Sam Nissan może nieco uratował swoją sytuację wprowadzeniem nowego modelu Juke, ale brakuje mu mocnego konia pociągowego sprzedaży. To zadanie będzie należeć do nowej generacji, która ma za zadanie pokazać kto tu tak naprawdę rządzi w segmencie.

Nowy Qashqai nie został jeszcze przedstawiony w całości, ale już teraz, zaglądając pod maskowania, można stwierdzić, że Japończycy chcą rozegrać tę premierę wyjątkowo spokojnie. Zerkając na sylwetkę, od razu widać, że to Qashqai. Tak jak w przypadku poprzednich generacji za jego linie odpowiadają Anglicy. Wymiary zmieniły się nieznacznie, auto jest o 35 mm szersze, jest też nieco dłuższe. Producent mówi, że wymiary są "w sam raz".

O wiele więcej wiemy na temat platformy i materiałów. Po raz pierwszy klapę bagażnika wykonano z kompozytów (to już 2,6 kg mniej), a błotniki zrobiono z aluminium (to kolejne 21 kg). Przygotowano zupełnie nową płytę podłogową, która pozwoliła na usztywnienie konstrukcji o 41 proc. i zastosowanie nowych układów napędowych. W tym temacie będzie się działo!

Nowy Nissan Qashqai
Nowy Nissan Qashqai© mat. prasowe

Nowy Nissan Qashqai nie będzie miał w ofercie jednostek diesla. Zamiast tego postawiono na motor 1.3 l (już znany) z układem miękkiej hybrydy. Producent mówi o wersjach z mocami 140 – 160 KM, głównie z napędem na przód, choć 4x4 również będzie dostępne. Automatyczna przekładnia jest bezstopniowa, choć jeszcze w fazie projektu brano pod uwagę "dwusprzęgłówkę". Okazało się jednak, że nowa generacja CVT jest o wiele lepsza do tego projektu.

Nissan Qashqai jeszcze przechodzi testy.
Nissan Qashqai jeszcze przechodzi testy.© mat. prasowe

No dobrze, ale to nie koniec. Nissan przygotował też napęd e-POWER, który jest nazywany przez producenta "pionerskim i innowacyjnym", choć nie jest to do końca prawda. Pod maską dalej znajdziemy silnik spalinowy, ale jego zadaniem będzie wyłącznie doładowywanie baterii – nie ma fizycznego połączenia z kołami. Podobne (choć trzeba przyznać, nie identyczne) rozwiązanie pojawiło się w Mitsubishi Outlanderze czy hondach: CR-V oraz Jazz. Więcej danych technicznych producent dostarczy z biegiem czasu.

Co jeszcze poprawiono w Qashqaiu? Zmianie uległy reflektory, które teraz są LED-owe i mają 12 segmentów, ulepszono system półautonomicznej jazdy ProPilot, przeorganizowano zawieszenie. To klasyczna belka skrętna dla tańszych egzemplarzy, wielowahaczowa konstrukcja przeznaczona jest do droższych aut (i co ciekawe, wersji z 20-calowymi kołami). O tym, czy te zmiany okazały się kluczowe dla sukcesu Qashqaia, dowiemy się, gdy zostanie zaprezentowana wersja produkcyjna.

  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
[1/11]
Źródło artykułu:WP Autokult
Komentarze (2)