Nowa definicja ruchu pojazdu. Już weszła w życie

Nowa definicja ruchu pojazdu pojawiła się w niedawno znowelizowanej ustawie o ubezpieczeniach obowiązkowych. Nie będzie już sporów o to, czy samo użycie pojazdu, który nie ruszał się z miejsca, kwalifikuje do wypłaty odszkodowania. A co z używaniem telefonów?

Używanie telefonu w czasie jazdy budzi wiele kontrowersji
Używanie telefonu w czasie jazdy budzi wiele kontrowersji
Źródło zdjęć: © Policja
Marcin Łobodziński

04.11.2024 | aktual.: 04.11.2024 15:38

Przepisy ustawy o ubezpieczeniach obowiązkowych wskazywały, kiedy należy się odszkodowanie z polisy OC pojazdu. Ogólny zapis mówił, że odszkodowanie przysługuje za szkodę wyrządzoną w związku z ruchem pojazdu, a dodatkowo podczas i w związku z wsiadaniem lub wysiadaniem z niego, załadowywaniem lub rozładowywaniem oraz zatrzymaniem lub postojem pojazdu mechanicznego.

Teoretycznie wydaje się, że odszkodowanie za szkody spowodowane przez pojazd można dostać w każdym przypadku, ale ubezpieczyciele byli innego zdania. Każda przesłanka wykluczająca powyższe warunki była dobra do odmowy odszkodowania. I tak w przypadku, kiedy auto stało z włączonym silnikiem, ale nie jechało, kiedy było w warsztacie lub kiedy się zepsuło, było to luką, przez którą ubezpieczyciele chcieli uciec przed odpowiedzialnością.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Ustawa z dnia z dnia 13 września 2024 r. kończy te spory, wprowadzając definicję ruchu pojazdu. Zgodnie z nowelizacją, która weszła w życie z końcem września, ruch pojazdu to każde użycie pojazdu mechanicznego, które w czasie zdarzenia jest zgodne z funkcją tego pojazdu jako środka transportu, niezależnie od jego cech i terenu, na którym jest używany, oraz niezależnie od tego, czy jest on nieruchomy, czy też znajduje się w ruchu.

Pojawiła się także nowa definicja wprowadzenia pojazdu do ruchu. To "każde użycie pojazdu mechanicznego zgodne z funkcją tego pojazdu jako środka transportu, niezależnie od jego cech i terenu, na którym jest używany, oraz niezależnie od tego, czy jest on nieruchomy, czy też znajduje się w ruchu.

A co z używaniem telefonu w czasie jazdy?

Do tej pory opinie policjantów, prawników, a nawet sądów w tej kwestii są podzielone. Bo jak wiadomo nie od dziś: "Kierującemu pojazdem zabrania się korzystania podczas jazdy z telefonu wymagającego trzymania słuchawki lub mikrofonu w ręku". Czy nowa definicja ruchu pojazdu cokolwiek tu zmienia.

Może, choć nie powinna, bowiem zgodnie z przepisami korzystanie z telefonu jest zabronione w czasie jazdy, a jazda to kierowanie pojazdem, który się przemieszcza. Już jakiś czas temu pisałem, że gdyby chodziło o każdą sytuację, kiedy ktoś siedzi za kierownicą, a nie tylko o samą jazdę, to ustawodawca nie dodawałby do tego przepisu "w czasie jazdy" i nadal miałby on sens. Byłby wtedy bezsporny. Do tej opinii przychylił się w swoim czasie prof. Marcin Matczak, który wypowiedział się dla Autokult.pl:

– Przepisy sankcyjne należy interpretować ściśle, a więc nie powinno się szeroko rozumieć "jazdy", jako obejmującej "zatrzymanie", a dodatkowo argument z racjonalności językowej prawodawcy nakazuje zakładać, że kiedy używa on dwóch różnych terminów w akcie prawnym (tu: jazda i zatrzymanie), to nie można ich utożsamiać (tzw. zakaz wykładni synonimicznej, który tu aż dziwnie brzmi, bo "jazda" i "zatrzymanie" to antonimy) – precyzuje prof. Marcin Matczak.

Warto jednak pamiętać, że nawet opinia autorytetu nie ochroni nas w przypadku, gdy sąd postanowi inaczej. Znana jest sprawa z 2017 r., gdy warszawski sąd ukarał kierowcę, który odebrał telefon, gdy czekał na zmianę światła sygnalizacji na zielone. W Prawie o ruchu drogowym nie ma definicji "jazdy", więc sędzina odniosła się do definicji "zatrzymania" i uznała, że kierowca złamał prawo.

Dodatkowo warto zaznaczyć, że definicja ruchu pojazdu powstała na potrzeby ustawy o ubezpieczeniach obowiązkowych, więc nie powinna dotyczyć ustawy Prawo o ruchu drogowym. No i jazda to niedosłownie to samo co ruch pojazdu.

Niemniej sądy, szukając uzasadnienia wyroku mogą, posługiwać się tą definicją w praktyce, co z pewnością nie jest dobrą wiadomością dla osób, które korzystają z telefonu stojąc na przykład przed zamkniętym przejazdem kolejowym, albo czekając na zielone światło przed skrzyżowaniem.

Komentarze (0)