Nie żyje Niki Lauda. Miał 70 lat

Nie żyje Niki Lauda. Miał 70 lat

Niki Lauda od wczesnych lat 70. żył Formułą 1.
Niki Lauda od wczesnych lat 70. żył Formułą 1.
Źródło zdjęć: © fot. Imago Sport and News/East News
Marcin Łobodziński
21.05.2019 05:56, aktualizacja: 28.03.2023 10:58

Niki Lauda, jeden z najlepszych kierowców w historii Formuły 1 zmarł w poniedziałek 20 maja w wieku 70 lat. W ostatnich miesiącach zmagał się z poważnymi problemami zdrowotnymi. Był jedną z legend Formuły 1.

Austriak Niki Lauda (ur. 22 lutego 1949 r.) w 2018 r. przeszedł operację transplantacji płuca, po której wdała się infekcja i trafił do szpitala. Austriacka prasa donosiła, że przechodził dializę nerek. Niestety zmarł w poniedziałek.

  • Z głębokim smutkiem ogłaszamy, że nasz ukochany Niki zmarł w poniedziałek w spokoju, otoczony rodziną. Jego wyjątkowe osiągnięcia jako sportowca i przedsiębiorcy są i pozostaną niezapomniane. Zawsze będą nam towarzyszyły jego niestrudzona chęć działania, prostota i odwaga. Był wzorem do naśladowania, punktem odniesienia dla nas wszystkich. Był kochającym i troskliwym mężem, ojcem i dziadkiem, trzymającym się z dala od opinii publicznej. Będzie go brakowało - przekazała w oświadczeniu jego rodzina.

Niki Lauda był legendą

Niki Lauda niemal do śmierci żył światem Formuły 1. W ostatnim czasie był niewykonawczym dyrektorem zespołu Mercedesa, który zdobył pięć tytułów mistrzowskich.

W Grand Prix zadebiutował w 1971 roku, by po trzech latach wygrać swój pierwszy wyścig. W 1975 roku zdobył swój pierwszy mistrzowski tytuł, by w kolejnym sezonie cudem ujść z życiem po bardzo poważnym wypadku na torze Nurburgring. Po niesamowitej walce o życie jeszcze w tym samym roku wrócił do ścigania. Walczył o mistrzostwo z Jamesem Huntem. Walkę tę ostatecznie przegrał, a niesamowity sezon po latach stał się scenariuszem do jednego z najlepszych filmów o tej tematyce - "Rush" Rona Howarda (2013 r.).

Austriak jednak nie odpuścił i już w 1977 roku zdobył drugie mistrzostwo. Potem przeniósł się do Brabhama, by w 1979 roku nagle stwierdzić, że już nie chce jeździć w Formule 1. Zajął się tworzeniem własnej linii lotniczej.

Nie wytrzymał długo. W 1982 roku znów pojawił się w padoku. Po dwóch latach jeżdżenia w McLarenie zdobył trzecie mistrzostwo. W 1985 roku definitywnie zakończył karierę kierowcy wyścigowego, ale pozostał w świecie F1 niemal do śmierci. Pełnił rolę konsultanta w Ferrari, potem został szefem ekipy Jaguara, a jego ostatnią funkcją było stanowisko dyrektora niewykonawczego w Mercedesie.

Źródło artykułu:WP Autokult
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (2)