Kontrolka, która wielu cieszy. Nie wiedzą, co naprawdę oznacza
Wielu kierowców nienawidzi systemu start&stop. Kiedy przestaje im działać, cieszą się. Tymczasem to pierwszy objaw kłopotów, które przyjdą prawdopodobnie zimą. Póki jeszcze czas, warto się tym zająć.
System start&stop jest jednym z najbardziej znienawidzonych rozwiązań ostatnich lat w motoryzacji. Wielu kierowców go dezaktywuje. O ile w starszych i niektórych samochodach dało się to zrobić raz na zawsze, o tyle w nowszych trzeba wyłączać po każdym odpaleniu silnika. W modelach z automatyczną skrzynią biegów bywa nawet niebezpieczny.
Chcąc przy bardzo niskiej prędkości szybko skorzystać z okazji i zmienić kierunek czy włączyć się do ruchu, zdarza się, że akurat w momencie wciśnięcia pedału gazu samochód wyłącza silnik. A kiedy jest już za późno - włącza go i auto rusza. Jeśli działa sprawnie, poradzi sobie nawet w takich sytuacjach, ale w praktyce sprawnie działający start&stop to rzadkość.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Toyota Hilux GR Sport - jeździłem nią po Saharze
Nie działa start&stop – to wcale nie dobrze
Wielu kierowców po dłuższym czasie zauważa, że system start&stop działa coraz rzadziej, aż w końcu całkowicie przestaje. Kiedy zatrzymują pojazd i system mógłby wyłączyć silnik, zamiast tego pojawia się subtelna kontrolka z przekreślonym A w charakterystycznym okręgu (często komunikat ma kolor pomarańczowy). To znak, że system start&stop mógłby zadziałać, ale nie ma spełnionych do tego warunków.