Stosują metodą "na stłuczkę" i chcą, byś stracił. Policjant mówi, co wtedy robić

"Dobrze jest mieć w samochodzie wideorejestrator jazdy, który będzie rejestrować, co dzieje się przed naszym samochodem" – powiedział w rozmowie z Newserią policjant, który informuje o wysokiej skuteczności wyłudzeń odszkodowań metodą "na stłuczkę".

Oszuści polują na swoje ofiary na skrzyżowaniach równorzędnych i rondach. Lepiej być nieufnym wobec takich, którzy przepuszczają mając pierwszeństwo przejazdu.
Oszuści polują na swoje ofiary na skrzyżowaniach równorzędnych i rondach. Lepiej być nieufnym wobec takich, którzy przepuszczają mając pierwszeństwo przejazdu.
Źródło zdjęć: © fot. Autokult.pl
Marcin Łobodziński

19.07.2021 | aktual.: 14.03.2023 15:49

Najczęściej do wymuszonych kolizji dochodzi na rondach i niedużych, równorzędnych skrzyżowaniach. W pierwszym przypadku "myśliwy" jedzie po zewnętrznym pasie ronda i czeka na to, aż "ofiara" będzie zjeżdżać z ronda. Z reguły nie widząc drugiego auta, schowanego w jego martwym polu po prawej stronie, doprowadza do kolizji.

Druga metoda polega na podjechaniu do skrzyżowania równorzędnego po prawej stronie od "ofiary" i danie mu znaku, że ją przepuszcza. Kiedy ta rusza, w odpowiednim momencie rusza i "myśliwy", by doprowadzić do kolizji, udając jednocześnie, że nikogo nie przepuszczał.

O ile w pierwszym z opisywanych przypadków trudno będzie udowodnić swoją niewinność, o tyle w drugim byłaby taka możliwość, gdyby mieć wideorejestrator. Podobnie jak jest w przypadku kierowców gwałtownie hamujących zaraz po wyprzedzeniu. Jednak jest też metoda na "myśliwego" z ronda, o której opowiedział dla Newserii sierż. sztab. Mariusz Kurczyk z Komendy Głównej Policji.

"Zapis z kamer monitoringu mógłby przykładowo poświadczyć, że oszust już od kilku minut jeździł po rondzie, czekając, aż trafi się ktoś, kto doprowadzi do zderzenia i z czyjego ubezpieczenia będzie można pokryć szkody. Policjanci, którzy udają się na miejsce takiego zdarzenia, po wysłuchaniu relacji uczestników też wykorzystują dostępne dowody. To może być monitoring miejski, z pobliskich sklepów, lokali usługowych, a nawet domów prywatnych”.

Policjant poleca także wideorejestrator.

"W razie potrzeby mamy wtedy dowód, że ktoś faktycznie machnął ręką i ustąpił nam pierwszeństwa. Warto, żeby w miarę możliwości taka kamera była w samochodzie zainstalowana. Materiał z takiego nagrania może posłużyć do tego, żeby udowodnić swoją niewinność".

Aby nagranie z wideorejestratora mogło posłużyć jako dowód w sprawie, musi być odpowiednio dobrej jakości i niemodyfikowane.

Udowodnisz niewinność - dostaniesz odszkodowanie

Niektórzy kierowcy mogą się obawiać, że w przypadku prób wyłudzenia odszkodowania i nawet udowodnienia takiego procederu, będą musieli w sądzie walczyć o odszkodowanie dla siebie. Jednak to tak nie działa.

Ubezpieczyciel w ramach OC musi pokryć szkody wyrządzone przez auto ubezpieczone, niezależnie od zamiarów i działań kierującego takim autem. W przypadku szkody umyślnej ubezpieczyciel wypłaca odszkodowanie, a potem zwraca się do kierującego o regres, czyli zwrotu pieniędzy wypłaconych osobie poszkodowanej.

Źródło artykułu:WP Autokult
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (33)