Łada Samara z Grupy B. Spóźniona radziecka myśl techniczna

Łada Samara z Grupy B. Spóźniona radziecka myśl techniczna

Łada Samara EVA
Łada Samara EVA
Źródło zdjęć: © WP Autokult | Tomas Čekanavičius
Mateusz Lubczański
26.04.2024 14:35, aktualizacja: 26.04.2024 14:46

Rywalizacja w Grupie B była tak widowiskowa, że każdy producent chciał w niej startować – nawet radziecka Łada. Ostatecznie projekt Samary EVA zakończył się średnim sukcesem, choć dał podstawy do innego modelu – dakarowego T3.

Trudno jednoznacznie stwierdzić kto i dlaczego zainicjował projekt Samary startującej w grupie B, lecz wiadomo, że pierwszy egzemplarz powstał w Tallinie. W tamtejszej fabryce ciężarówek narodził się potwór o nazwie Łada Turbo, który tylko z zewnątrz przypominał przednionapędową Samarę – wykorzystano z niej drzwi, światła oraz przednią szybę.

Łada Turbo miała centralnie umieszczony silnik i napęd na tył. Biorąc pod uwagę przewagę układu quattro na odcinkach, radziecki pojazd już na starcie zostawał w tyle – przynajmniej technicznie. Waga auta miała wynieść mniej niż 1050 kg.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Silnik wzięto z Samary, ale powiększono jego pojemność o 300 cm3 i zamontowano głowicę z dwoma wałkami rozrządu. Co więcej, w połączeniu doładowania z wtryskiem paliwa (w seryjnych autach pojawił się w 1996 roku!) jednostka generowała około 300 KM.

Projekt ostatecznie wyciekł, lecz nie został zamknięty – trafił w ręce litewskiego kierowcy rajdowego Stasysa Brundzy, który maczał palce w budowie Łady 2105 VTFS. By auto mogło rywalizować, trzeba było zbudować 200 egzemplarzy seryjnych. O dziwo –prace ruszyły.

Zanim jednak linia montażowa w pełni się rozkręciła, seria wypadków w Grupie B sprawiła, że FISA (poprzednik FIA) zlikwidowała tę kategorię. Pozostało więc przygotować konstrukcję na wymagania grupy S. Tak powstała Samara S-Proto.

O dziwo Łada Samara S-Proto pojawiła się na rajdzie Finlandii w 1987 roku… i to wszystko. No, może nie do końca – doświadczenia uzyskane przy budowie EVA zostały wykorzystane przy budowie dakarowej T3. Ale to już zupełnie inna historia.

Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (1)