Łada Samara z Grupy B. Spóźniona radziecka myśl techniczna
Rywalizacja w Grupie B była tak widowiskowa, że każdy producent chciał w niej startować – nawet radziecka Łada. Ostatecznie projekt Samary EVA zakończył się średnim sukcesem, choć dał podstawy do innego modelu – dakarowego T3.
26.04.2024 | aktual.: 26.04.2024 14:46
Trudno jednoznacznie stwierdzić kto i dlaczego zainicjował projekt Samary startującej w grupie B, lecz wiadomo, że pierwszy egzemplarz powstał w Tallinie. W tamtejszej fabryce ciężarówek narodził się potwór o nazwie Łada Turbo, który tylko z zewnątrz przypominał przednionapędową Samarę – wykorzystano z niej drzwi, światła oraz przednią szybę.
Łada Turbo miała centralnie umieszczony silnik i napęd na tył. Biorąc pod uwagę przewagę układu quattro na odcinkach, radziecki pojazd już na starcie zostawał w tyle – przynajmniej technicznie. Waga auta miała wynieść mniej niż 1050 kg.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Silnik wzięto z Samary, ale powiększono jego pojemność o 300 cm3 i zamontowano głowicę z dwoma wałkami rozrządu. Co więcej, w połączeniu doładowania z wtryskiem paliwa (w seryjnych autach pojawił się w 1996 roku!) jednostka generowała około 300 KM.
Projekt ostatecznie wyciekł, lecz nie został zamknięty – trafił w ręce litewskiego kierowcy rajdowego Stasysa Brundzy, który maczał palce w budowie Łady 2105 VTFS. By auto mogło rywalizować, trzeba było zbudować 200 egzemplarzy seryjnych. O dziwo –prace ruszyły.
Zanim jednak linia montażowa w pełni się rozkręciła, seria wypadków w Grupie B sprawiła, że FISA (poprzednik FIA) zlikwidowała tę kategorię. Pozostało więc przygotować konstrukcję na wymagania grupy S. Tak powstała Samara S-Proto.
O dziwo Łada Samara S-Proto pojawiła się na rajdzie Finlandii w 1987 roku… i to wszystko. No, może nie do końca – doświadczenia uzyskane przy budowie EVA zostały wykorzystane przy budowie dakarowej T3. Ale to już zupełnie inna historia.