Poradniki i mechanikaJak przygotować auto do zimy? Płyn do spryskiwaczy i opony to za mało

Jak przygotować auto do zimy? Płyn do spryskiwaczy i opony to za mało

Zima za pasem, więc najwyższy czas, by pomyśleć nad przygotowaniem swojego auta do trudów tej pory roku. Wielu kierowców o tym nie pamięta, narażając się na późniejsze problemy. Tymczasem nie trzeba wiele, by poprawić nasz komfort i bezpieczeństwo.

Warto być przygotowanym na trudne warunki
Warto być przygotowanym na trudne warunki
Źródło zdjęć: © fot. Aleksander Ruciński
Aleksander Ruciński

26.11.2021 | aktual.: 14.03.2023 14:15

Przede wszystkim — właściwe ogumienie

Dobre opony zimowe lub całoroczne dostosowane do warunków zimowych to absolutna podstawa gwarantująca bezpieczną i sprawną jazdę nie tylko po śniegu czy błocie, ale i zawsze wtedy, gdy temperatura spadnie poniżej zera.

Mieszanka, z jakiej tworzone są typowe opony letnie, traci wówczas swoje właściwości i może nas zawieść nawet na zupełnie suchym asfalcie. Na ogumieniu nie warto oszczędzać, dlatego też starajmy się wybrać najlepsze, na co nas stać i kategorycznie unikać używanych okazji.

Zgodnie z zaleceniami Polskiego Związku Przemysłu Oponiarskiego, używana opona, która ma więcej niż 6 lat, powinna zostać zutylizowana. Podobnie jak ta, której bieżnik ma mniej niż 4 mm (w przypadku zimówek i całorocznych). Tymczasem w ogłoszeniach wciąż nie brakuje gum, które nie spełniają tych kryteriów. Na takie oferty, nawet bardzo tanie, zdecydowanie szkoda pieniędzy.

Bez prądu daleko nie zajedziesz

Jedną z najczęstszych "awarii", z jakimi borykają się kierowcy zimą, jest rozładowany akumulator. Choć to błahostka, potrafi skutecznie unieruchomić pojazd. Najczęściej dokładnie wtedy, gdy się gdzieś bardzo spieszymy. By uniknąć niepotrzebnego stresu, warto zawczasu skontrolować stan akumulatora i w razie potrzeby doładować go. A gdy to nie pomoże, wymienić na nowy.

Można to zrobić w każdym warsztacie, a sama usługa sprawdzenia lub wymiany często jest darmowa. Przy okazji warto też zweryfikować stan instalacji elektrycznej i osprzętu. Zużyty pasek alternatora lub zniszczone przewody mogą dać znać o sobie w najmniej oczekiwanym momencie, pozbawiając nas np. oświetlenia czy ogrzewania, a w najgorszym scenariuszu, możliwości dalszej jazdy.

Sprawdź płyny, nie tylko ten do spryskiwaczy

Przed nadejściem zimy powinniśmy upewnić się, że wszystkie płyny eksploatacyjne nie zawiodą nas w niskich temperaturach. Oczywiście pierwszym, co przychodzi na myśl, jest płyn do spryskiwaczy. Letni zamarznie w mig, więc zastąpcie go zimowym, który będzie gwarancją dobrej widoczności nawet podczas silnych mrozów. Na tym jednak nie koniec.

Kluczowy jest też płyn hamulcowy, który powinien być wymieniany mniej więcej co dwa lata. Niestety, wielu kierowców o tym zapomina, co objawia się spadkiem skuteczności hamulców, a te są przecież kluczowe dla bezpieczeństwa. Co więcej, płyn ma silne właściwości higroskopijne — mocno przyswaja wilgoć. Gdy jest zużyty, mrozy mogą mocno wpłynąć na jego właściwości.

Podobnie wygląda sytuacja z płynem chłodniczym, w którym wraz z wiekiem maleje zakres dopuszczalnych temperatur — zarówno zamarzania, jak i wrzenia. Bywa, że w niektórych zaniedbanych autach specjalną ciecz ktoś zastąpił wodą. Jeśli macie podejrzenia, że podobnie jest u was, natychmiast zastąpcie ją płynem. W innym przypadku istnieje ryzyko, że wszystko zamarznie i przyczyni się do poważnych uszkodzeń nie tylko chłodnicy, ale np. bloku silnika.

Kosmetyka, ale jakże ważna

Poza najważniejszymi kwestiami wymienionymi powyżej powinniśmy również wziąć pod uwagę detale, które mogą poprawić komfort i bezpieczeństwo jazdy zimą. To przede wszystkim dobrze dobrane i sprawne wycieraczki szyb, gwarantujące dobrą widoczność w okresie zdominowanym przez czerń i szarości. To też sprawne oświetlenie i układ wentylacji. Wszystko to wpływa nie tylko na widoczność, ale i wygodę korzystania z auta.

Warto też zastąpić materiałowe dywaniki gumowymi, które nie chłoną wilgoci i nasmarować uszczelki silikonem, by zminimalizować ryzyko przymarzania drzwi. Ostatnia kwestia to paliwo, które szczególnie zimą powinno być jak najlepsze. Nie warto też jeździć na rezerwie, gdyż pusta przestrzeń w baku sprzyja powstawaniu skroplin, które później trafiają do układu paliwowego. To szczególnie ważne w nowoczesnych dieslach wrażliwych na jakość paliwa.

Co jeszcze? Czasem przydają się kable rozruchowe — jeśli nie wam, to np. sąsiadowi, któremu możecie pomóc odpalić auto, gdy zastrajkuje mu akumulator. Rozważcie też zakup odmrażacza w sprayu, który znacząco ułatwia oczyszczanie szyb i nie rysuje ich tak, jak klasyczne skrobaczki.

Stosując się do powyższych wskazówek, możecie być pewni, że zima za kółkiem, nawet surowa, będzie niczym innym, jak tylko kolejną porą roku, a nie okresem pełnym stresu i nieprzyjemnych niespodzianek.

Źródło artykułu:WP Autokult
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (1)