Jak odświeżyć alufelgi - poradnik
Wczoraj po wielu perypetiach doszły do mnie zamówione przed świętami alufelgi. Cieszyłem się jak dziecko, dopóki nie otworzyłem kartonu... Wyglądały one zupełnie inaczej niż na zdjęciach pokazanych w aukcji. Na żywo prezentowały obraz nędzy i rozpaczy co zobaczycie na fotkach poniżej. Z racji, że kupiłem je okazyjnie, podszedłem wyrozumiale do sprzedającego i nie wszczynając zbędnych awantur przystąpiłem do doprowadzenia ich do porządku. Poniżej po kolei wszystkie etapy pracy. Efekt może nie jest porażający, ale w moim odczuciu zupełnie przyzwoity. Sami oceńcie.
03.05.2014 | aktual.: 06.05.2014 21:14
Jak obiecywałem na początek zdjęcia po odebraniu paczki:
Krótko mówiąc, tragedia. Nie wiele myśląc przygotowałem się do pracy.
Potrzebne mi były następujące produkty:
- Szampon do mycia aut (ja użyłem T-Cut, ale do alufelg to nie ma kompletnie znaczenia) - 13 zł.
- Preparat do mycia felg (użyłem firmy Dr. Marcus - średni i firmy Moje Auto - zdecydowanie mocniejszy) - 16zł
- Pasta polerska (dla mnie najlepsza firmy Farecla) - 30 zł
- Szmatka (zwykła z supermarketu) - 1 zł
- Rękawica polerska - 8 zł
- Szczotka (ciężko opisać - jest na zdjęciach, też łatwo dostępna np. w Jysk) - 3 zł
- Miękka gąbka - żółta (dostępna na działach motoryzacyjnych w każdym hipermarkecie) - 5 zł
- Wosk w płynie (Turte Wax) - 40 zł
Na początek szampon i woda. Na 10 litrów wody około dwie nakrętki szamponu. Namoczyłem w nim gąbki i do dzieła...
Następnie użyłem preparatu dedykowanego do alufelg, z racji mocnych zabrudzeń do czyszczenia użyłem szczotki. Efekt: zszedł brud, ale to tylko pokazało ogrom małych rys i dużych ubytków lakieru. Zdjęcia poniżej:
Następny etap to nałożenie pasty polerskiej na wilgotne alufelgi:
Wtarłem ją za pomocą pokazanej wyżej niebieskiej szmatki (na zdjęciu jest już po użyciu - gdy ją używałem była czysta i pachnąca nowością). Po rozprowadzeniu wypolerowałem felgę rękawicą polerską. Na zamieszczonym niżej zdjęciu po lewej stronie widoczna jest alufelga po " polerce" z prawej natomiast znajduje się felga która została tylko umyta.
Teraz to samo robimy z drugą felgą i efekt poniżej.
Na sam koniec felgi zostały nawoskowane w celu zabezpieczenia lakieru.
Jeśli chodzi o poniesione koszta trzeba wziąć pod uwagę fakt, że wiele specyfików użyłem w bardzo małej ilości, a pozostałą część z powodzeniem możemy użyć do zadbania o wygląd karoserii w naszych autach. Więcej o samej pielęgnacji kół postaram się napisać w jednym z kolejnych artykułów.
Jeśli macie jakieś pytania , uwagi lub propozycje to piszcie. Wszystkie głosy krytyczne i pozytywne będę z pewnością brał pod uwagę.
edit.
A oto efekt końcowy po założeniu opon wraz z felgami na auto:
Moim zdaniem z daleka nawet te felgi szczególnie nie rażą.
PS. Zaciski na ten ohydny żółty kolor pomalowała poprzednia właścicielka.