Sprowadzamy mniej aut, ale nadal wybieramy diesle. Coraz popularniejsze są też hybrydy

W pierwszym kwartale 2019 r. Polacy zarejestrowali nieco mniej używanych samochodów sprowadzonych z zagranicy. Na razie nie rezygnujemy z diesli, ale kupujemy coraz więcej ekologicznych aut. Zobacz, co jest teraz na topie.

Nieco więcej hybryd, ale też więcej diesli. Polacy nie przestraszyli się doniesień o szkodliwości tych ostatnich
Nieco więcej hybryd, ale też więcej diesli. Polacy nie przestraszyli się doniesień o szkodliwości tych ostatnich
Źródło zdjęć: © East News / Wojtek Laski
Tomasz Budzik

08.04.2019 | aktual.: 28.03.2023 11:22

Mniej i starsze

Polski Związek Przemysłu Motoryzacyjnego opublikował dane dotyczące rejestracji samochodów sprowadzonych z zagranicy w pierwszym kwartale 2019 r. W porównaniu z trzema pierwszymi miesiącami 2018 r. Polacy przywieźli do kraju o 0,6 proc. pojazdów mniej. Wśród marek największą popularnością cieszyły się: Volkswagen (25,6 tys.; -4,2 proc. r/r), Opel (22,9 tys.; -6,2 proc. r/r), Audi (19,8 tys.; +1,2 proc. r/r), Ford (19,2 tys.; +3,1 proc. r/r) oraz BMW (13,7 tys.; +0,7 proc. r/r).

Przyjrzyjmy się jednak wiekowi sprowadzanych samochód i temu, jaki mają wpływ na środowisko i nasze zdrowie. 9,5 proc. sprowadzonych w pierwszym kwartale 2019 r. samochodów liczyło sobie do 4 lat. W porównywalnym okresie 2018 r. było to 9,2 proc. Od 4 do 10 lat miało 32,6 proc. aut sprowadzonych od stycznia do marca (34,1 proc. w I kwartale 2018 r.). Do grupy aut liczących sobie więcej niż 10 lat należało 58 proc. używanych samochodów zarejestrowanych po raz pierwszy w I kw 2019 r. Rok wcześniej było to 56,6 proc.

Normy plus

Polacy sprowadzili więcej starszych aut. Na szczęście mimo tego są to pojazdy mniej szkodliwe dla środowiska. Udział aut spełniających normę Euro 3 spadł z 24,6 proc. w I kwartale 2018 r. do 20,3 proc. w tym samym okresie 2019 r. Poziom pojazdów spełniających normę Euro 4 pozostał niemal bez zmian 41,9 proc. w 2018 r. i 41,5 proc. w 2019 r. Wzrosły natomiast wartości udziału samochodów spełniających normę Euro 5 (z 22,1 proc. w 2018 r. do 24,6 proc. w 2019 r.) oraz Euro 6. Tu z 5,5 proc. w I kwartale 2018 r. odsetek pojazdów wzrósł do 9,5 proc. w I kwartale 2019 r.

Oczywiście za część efektu odpowiada po prostu kalendarz. Norma Euro 6 stała się obowiązkowa we wszystkich samochodach zarejestrowanych po raz pierwszy od października 2015 r. Poprawa w dziedzinie norm spełnianych przez samochody sprowadzone z zagranicy jest też po części skutkiem pewnych zmian w dokonywanych przez Polaków wyborach.

Subtelne zmiany w napędach

W kategorii nowych samochodów diesle szybko tracą na popularności, ale Polacy, wbrew europejskiemu trendowi, sprowadzili nieco mniej aut benzynowych i nieco więcej diesli. Udział tych pierwszych spadł z 53,4 proc. w I kwartale 2018 r. do 52,9 proc. W I kwartale 2019 r. delikatnie ( o 0,2 proc.) zyskały jednak diesle, które w I kwartale 2019 r. stanowiły 43,5 proc. zarejestrowanych po raz pierwszy używanych samochodów sprowadzonych z zagranicy.

Zmiany nastąpiły również w dziedzinie napędów alternatywnych. Samochody elektryczne wciąż są zupełnym marginesem i wynoszą 0,1 proc. Udział aut z klasycznym układem hybrydowym wzrósł z 0,3 proc. do 0,5 proc. w I kwartale 2019 r. Spadł natomiast odsetek sprowadzonych aut z instalacją LPG - z 2,9 proc. do 2,6 proc.

Rosnący odsetek sprowadzonych aut spełniających normy emisji Euro 5 i Euro 6 może cieszyć. Pozostawia jednak niedosyt. Choć z ich rur wydechowych wydostaje się mniej cząstek stałych, groźne dla zdrowia tlenki azotu wciąż są problemem w przypadku zaliczanych do tych grup diesli. Sytuacja poprawi się, jeśli wzrośnie odsetek sprowadzanych aut benzynowych i hybryd, które w znakomitej większości tankuje się "bezołowiówką".

Źródło artykułu:WP Autokult
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (8)