Ile i kto zaoszczędzi na elektronicznym systemie poboru opłat?
Analitycy firmy doradczej Audytel SA i Centrum Analiz Transportowych i Infrastrukturalnych policzyli jak duże oszczędności wygeneruje nowy, elektroniczny system poboru opłat na autostradach
01.05.2014 | aktual.: 08.10.2022 09:26
Według analiz stojąc przed bramkami, które mają nam wydrukować bilet i przed kasami, gdzie trzeba zapłacić za przejazd autostradą tracimy rocznie 8 mln osobogodzin, spalając dodatkowo 5 mln litrów paliwa i emitując do atmosfery m.in. 11,5 tys. ton CO2. To ogromne, choć po części hipotetyczne koszty, które mają zostać zminimalizowane przez elektroniczny system poboru opłat. Zyskamy nie tylko my, ale i Skarb Państwa. Stracą na pewno producenci budek dla pań pobierających opłaty, a miłe panie pracę.
Problem istnieje realnie i to całkiem poważny. W minione święta wielkanocne na autostradzie A2 pojawiały się wielokilometrowe korki, a na opłatę trzeba było czekać od 45 minut do nawet godziny. Sytuacja może się pogarszać z czasem.
Obecnie sieć autostrad liczy ok. 1500 km, z czego płatne odcinki łącznie 747 km (w tym 479 km w zarządzie trzech koncesjonariuszy). Audytel i CATI podjęły się analizy, z której wynika, że koszty dalszej rozbudowy manualnego systemu poboru opłat na nowo budowanych odcinkach autostrad (1253 km) będą sięgać 2,3 mld zł, podczas gdy wdrożenie systemu elektronicznego (ETC) - 1,7 mld zł. A ponadto mają się one zwrócić po około trzech latach. Najkorzystniej byłoby wprowadzić ETC na wszystkich płatnych drogach, włącznie z tymi zarządzanymi przez koncesjonariuszy.
Jakie zatem oszczędności mają wynikać z wprowadzenia ETC? Otóż z analiz wynika, że w 2025 roku będzie to suma 15 mld zł jeśli ETC obejmie prywatne odcinki i 12 mld zł bez nich.
*Z punktu widzenia całkowitych efektów ekonomicznych, najkorzystniejszym scenariuszem rozwoju systemu opłat na sieci autostrad w Polsce jest objęcie systemem elektronicznym całej sieci autostradowej, włącznie z odcinkami leżącymi w zarządzie koncesjonariuszy *- Anna Dąbrowska, prezes Fundacji Centrum Analiz Transportowych i Infrastrukturalnych i współautorka raportu.
Czy ktokolwiek na tym straci? Oczywiście kierowcy, którym wcale się nie spieszy. Objęcie elektronicznym systemem opłat konkretnego odcinka drogi odbędzie się znacznie wcześniej niż manualnym, przez co można się spodziewać, że do tej pory darmowe autostrady szybko staną się płatne. W porównaniu z systemem manualnym różnica to ok. 12 miesięcy na korzyść elektronicznego.