Hyundai prawie rozbił bank. Polacy rzucili się na ich SUV‑a oraz na Škody

Mowa o rynku indywidualnym, czyli tym, co rzeczywiście kupują Polacy, a nie tym, co wybierają przedstawiciele flot. Od dawna przysłowiowy Kowalski i Nowak najchętniej wybierają Ople. Obecnie na tym rynku rządzi Astra, którą ściga Škoda Fabia. Najpopularniejszy model w kraju – Škoda Octavia – zajmuje w rankingu zakupów indywidualnych dopiero szóste miejsce.

Jednak to co stało się w październiku Hyundai może okrzyknąć jako sukces. Polacy rzucili się na model Tucson, kompaktowego SUV-a, który pobił najpopularniejsze dotychczas auto w tym segmencie - Dacię Duster. Nic dziwnego, bo importer koreańskiej marki prowadzi wyprzedaż rocznika 2017, a że jest to atrakcyjny, ale dość drogi dla Polaka samochód, teraz jest najlepsza okazja na zakup. Wystarczy tylko wspomnieć, że cena bazowa to obecnie 76 490 zł, przy normalnej w wysokości 85 990 zł.

Rynek indywidualny w październiku w ogóle wygląda dość ciekawie. Obecnie importerzy prześcigają się w promocjach, więc są pewne zawirowania i anomalie. Na przykład, najwięcej rejestracji zaliczyły Škody. Ta marka obecnie prowadzi bodaj najbardziej agresywną politykę sprzedażową, co przy odrobinie szczęścia pozwoli Fabii zająć zaszczytne pierwsze miejsce w rankingu.

Wystarczy popatrzeć na liczby. Zwykle czołowe modele uzyskują wynik około 300 rejestracji w miesiącu. W październiku zarejestrowano aż 669 egzemplarzy Fabii oraz 393 Octavie. Dla porównania, lider rynku Opel Astra został zarejestrowany w liczbie 333 sztuki. Tak dobry wynik Fabii pozwolił jej się zbliżyć do lidera na tyle, że brakuje 394 rejestracji by się z nim zrównać. Przy takich proporcjach sprzedaży, Fabia na pewno wyjdzie na prowadzenie, pod warunkiem, że Opel również nie zaoferuje rabatów.

Skąd taki wzrost zainteresowania Fabią i Octavią? Wystarczy rzucić okiem na cenniki. Fabię można obecnie kupić już za 37 590 zł. Dla porównania, cena standardowa to 41 590 zł. Zatem mówimy tu o upuście na poziomie 10 proc. To samo dotyczy Octavii, którą można obecnie kupić za 59 800 zł, przy cenie standardowej 66 800 zł.

Co się dzieje z pretendentem, o którym pisaliśmy w ostatnich miesiącach, czyli Fiatem Tipo? Pomimo dobrej kampanii promocyjnej, nie udało się osiągnąć tego co innym importerom. Tipo w październiku uplasowało się dopiero na siódmej pozycji, z dość słabym wynikiem 277 rejestracji. Lepiej pod tym względem wypadła choćby Dacia Duster czy Toyota Yaris.

Do pierwszej dziesiątki załapał się Volkswagen Polo, który schodzi z rynku i ustępuje miejsca następcy. Wyprzedaż w Volkswagenie pozwoliła osiągnąć wynik, jakiego nie było od wielu lat.