Historia motoryzacji według danych z resortu cyfryzacji. Pierwszym Passatem w Polsce jeździł Bolesław Chrobry [Felieton]
Według danych Ministerstwa Cyfryzacji pierwszy Volkswagen Passat był zarejestrowany za czasów Bolesława Chrobrego, a Maluchy jeździły po polskich drogach już w 1946 roku. Przyjrzeliśmy się danym i stwierdziliśmy, że historię motoryzacji trzeba napisać od nowa.
Stawiamy na cyfryzację, chcemy rejestrować samochody przez internet i w taki sam sposób sprawdzać ich historię. Na razie jednak nie wiemy, co tak naprawdę jeździ po naszych drogach. Przy okazji pisania jednego z artykułów w ręce wpadło mi zestawienie pojazdów, które przeszły przegląd techniczny w 2019 roku. Dokument sporządziło Ministerstwo Cyfryzacji. Jakość danych pozostawia wiele do życzenia.
"Kwiatków" nie brakuje. Na liście pojawiają się modele Romeo marki Alfa, Francuzi produkowali "Ksarę", Volkswagen "Transporterta4 Carave", a Evoque raz jest Land Roverem, innym razem Range Roverem. Nie zgadzają się też daty rejestracji – pierwsze Volvo śmigało już po Polsce w 1372 roku… Ale czy na pewno? W końcu wiele historii i aut zostało zapomnianych przez lata. Oto, jak mogłyby wyglądać polskie i światowe drogi (dukty?) według danych z resortu cyfryzacji. Poniższy tekst potraktujcie oczywiście z przymrużeniem oka.
Volkswagen Passat z 1005 roku, nieco młodsze Laguna i Gulia
Nieprzypadkowo Volkswagen Passat jest tak uwielbianym samochodem w naszym kraju. Niewiele osób zdaje sobie z tego sprawę, że był on pierwszym zarejestrowanym w Polsce pojazdem. Bolesław Chrobry kończył wojnę polsko-niemiecką, która sprawiła, że straciliśmy Łużyce, Milsko oraz Czechy. Zirytowany postanowieniami pokoju w Poznaniu Chrobry postanowił wynagrodzić sobie trudy negocjacji i sprawił sobie Passata, ściągniętego z Niemiec. Historykom do dziś nie udało się dowiedzieć, o ile był cofnięty licznik. Sam Bolesław Chrobry mówił, że Niemiec "płakał jak sprzedawał". To zapoczątkowało rozwój importu aut do kraju i doprowadziło do kolejnych rejestracji – Renault Laguny w 1012 roku i Alfy Romeo Giulii w 1017 roku.
Ford Focus – jeden egzemplarz zarejestrowany w 1391 roku
Samochód powstał, by uświetnić obchody dziesięciolecia założenia Hrabstwa Nassau-Saarbrücken, które zjednoczyło część rozdrobnionych wcześniej, niezależnych terenów Franków. Właśnie od "skoncentrować" czy "skupić" swoją nazwę wziął produkowany w stolicy hrabstwa Focus. Samochód swoją śmiałą i opierającą się na trójkątach stylizacją nawiązywał do geometrycznych wzorów, znanych z ceramiki wcześniej zamieszkujących te ziemie Celtów. Ponad sześć wieków po premierze auto zostało bezpardonowo skopiowane przez jedną z firm z Nowego Świata i było z sukcesem sprzedawane na całym świecie.
Fiat Doblo – pierwsze rejestracje już w 1405 roku
Fiat Doblo zadebiutował w 1405 roku jako alternatywa dla standardowej bryczki konnej. Początkowo odrzucono projekt ze względu na fakt, że bryczki spełniały swoją rolę znakomicie. Nie trzeba było jednak długo czekać na zastosowanie dla Doblo. Co ciekawe, wykorzystano go nie w Europie, lecz w Chinach i to już rok po premierze. Najchłonniejszy rynek motoryzacyjny uratował dostawczą gałąź koncernu Fiata. Chińczycy zaczęli bowiem budowę pałacu cesarskiego dynastii Ming i Qing, czyli Zakazanego Miasta. Doblo sprawdził się doskonale - zarówno w wersji osobowej do przewozu robotników, jak i cargo do transportu materiałów budowlanych, w czym przoduje do dziś.
Mercedes 300 TE z 1498 roku
Mało osób o tym wie, że to on był tak naprawdę pierwszym modelem produkcyjnym marki ze Stuttgartu. Powstał rok po wyprawie Krzysztofa Kolumba, podczas której ten odkrył Amerykę. TE to skrót od Tsimshian Entwicklung, czyli Postęp Tshimshian (północnoamerykańskie plemię, prekursorzy zawieszeń niezależnych).
Opel Movano do transportu materiałów wojskowych z 1610 roku
Ten egzemplarz prawdopodobnie widział wiele w swoim życiu. O tym, jak niestrudzonym dostawczakiem jest Opel Movano, mogli przekonać się Polacy już w 1610 roku, gdy wojska hetmana Stanisława Żółkiewskiego ruszyły na armię moskiewską, dowodzoną przez Dymitra Szujskiego. 4 lipca 1610 doszło do wielkiej bitwy pod Kłuszynem, której polska husaria nie byłaby w stanie wygrać, gdyby nie zaopatrzenie przywiezione pod Moskwę "na barkach" dzielnych modeli Opla.
Volkswagen Tiguan z 1665 roku
Moda na SUV-y pojawiła się w Polsce stosunkowo późno, co może dziwić, biorąc pod uwagę stan dróg. W Polsce olbrzymim zainteresowaniem cieszył się pierwszy zarejestrowany egzemplarz Tiguana. Koszty leasingu były jednak kosmiczne, przez co właściciel dorabiał sobie, wożąc pary na wesela. Z jego usług korzystał chociażby Jan III Sobieski. Wzmianki o aucie pojawiają się nawet w relacjach z imprezy spisanych przez Jana Andrzeja Morsztyna.
Opel Frontera z 1856 i Mitsubishi Outlander z 1869 roku
Rok 1856. Opel prezentuje model Frontera. Uznanie polskich klientów zdobywa silnik 2.2, który - choć kulturą pracy nie grzeszy - pojedzie "na wszystkim". Japończycy, będąc pod wrażeniem możliwości niemieckich inżynierów, przystępują do pracy. 15 lat później ma miejsce premiera pierwszego SUV-a z Kraju Kwitnącej Wiśni o nazwie Outlander. Japończycy są tak dumni ze swojego dzieła, że nawet w 2020 roku auto doczekało się zaledwie liftingu.
Fiat 126p i Syrena z 1946 roku
Wydaje się, że "Maluch" jest z nami od zawsze, ale nie każdy wie, że służył on Włochom jako baza rozwojowa dla kultowego modelu "500". Dane resortu cyfryzacji wskazują, że pierwsze egzemplarze 126p pojawiły się w Polsce tuż po zakończeniu wojny. Wykradana przez zachodnich agentów dokumentacja sprawiła, że było to pierwsze w historii polskiej motoryzacji szpiegostwo przemysłowe. Niczego się jednak nie nauczyliśmy. Kilkadziesiąt lat później Francuzi ukradli przecież "Beskida" i na jego podstawie stworzyli Twingo (PS. To akurat prawda).
Powyższe historie są tylko wymysłem redakcji. Dane dot. rejestracji i roczników pojazdów - niestety nie.