Daihatsu Copen GR Sport. Chcemy go w Europie!
Kei Cary to popularne w Japonii małe i lekkie autka z silnikami o niewielkiej pojemności. Wśród nich znajdziemy wiele modeli z rozkładanym dachem. Jednym z ciekawszych przykładów jest Daihatsu Copen, które właśnie doczekało się ostrzejszej wersji GR Sport.
16.10.2019 | aktual.: 22.03.2023 17:43
Daihatsu jest spółką zależną Toyoty. To właśnie inżynierowie japońskiego giganta, a dokładniej jego sportowego odziału Gazoo Racing maczali palce przy najnowszym wydaniu modelu Copen, stąd litery "GR" w nazwie. Dzięki ich wysiłkom powstał pojazd, którego na próżno szukać w Europie. A szkoda, bo to czysta, niczym nieskomplikowana radość z jazdy wynikająca z prostej konstrukcji, niewielkich wymiarów i niskiej masy.
Zobacz także
Ten dwumiejscowy roadster napędzany jest 63-konnym silniczkiem o pojemności 0,66-litra, który może być sprzężony z 5-biegową przekładnią manualną lub automatem CVT. Inżynierowie z Gazoo Racing zadbali o iście sportowe detale, które powinny w znacznym stopniu poprawić prowadzenie małego Daihatsu. Poza obniżonym i usztywnionym zawieszeniem znajdziemy tu m.in. rozpórkę przedniego i tylnego zawieszenia.
Poza tym zastosowano układ kierowniczy o bardziej bezpośrednim przełożeniu i wydajniejsze hamulce. Modyfikacje mechaniczne idą w parze z poprawkami wizualnymi. Copen GR Sport mimo swoich małych wymiarów nie wygląda już jak gadżet czy dziecięca zabawka. Duże koła, spore wloty powietrza w zderzaku, czy imitacja dyfuzora skrywająca dwie malutkie puszki wydechu sugerują, że nie jest to typowa odmiana modelu.
Klienci, którzy się na nią zdecydują, mogą liczyć na całkiem bogate wyposażenie takie jak fotele Recaro, kierownica Momo, system audio, klimatyzacja, czy reflektory LED. Wszystko to sprawia, że obecna generacja Copena mimo 5-letniego stażu na rynku nadal wydaje się dość świeżą propozycją. A ile trzeba za to wszystko zapłacić?
Jeśli mieszkacie w Japonii i potrzebujecie Kei Cara do poruszania się po zatłoczonych ulicach tamtejszych miast, musicie wydać 2,380,000 jenów, co w przeliczeniu daje około 88 tysięcy złotych. Czy to dużo? Biorąc pod uwagę tamtejsze realia finansowe i wyjątkowy charakter pojazdu - zdecydowanie nie.