"Czy Top Gear obraził Polaków?"
W ostatnio wyemitowanym odcinku Top Gear Jeremy Clarkson i James May mieli za zadanie nakręcić reklamę Volkswagena Scirocco z silnikiem diesla. Jeremy znany ze swojego poczucia humoru pokazał panikującą Polskę i hasło "Berlin to Warsaw in one tank".
05.08.2009 | aktual.: 02.10.2022 18:10
W ostatnio wyemitowanym odcinku Top Gear Jeremy Clarkson i James May mieli za zadanie nakręcić reklamę Volkswagena Scirocco z silnikiem diesla. Jeremy znany ze swojego poczucia humoru pokazał panikującą Polskę i hasło "Berlin to Warsaw in one tank".
Dzisiaj rano całkiem przypadkowo zobaczyłem fragment doniesień z TVN24. Pojawił się tam nagłówek* "Czy Top Gear obraził Polaków?"* oraz wyemitowana została część reklamówki Clarksona. Wydaje mi się to trochę niezrozumiałe.
Czy my nie mamy poczucia humoru? Top Gear to już przecież program rozrywkowy, nie widzę powodu do robienia sensacji, wręcz przeciwnie powinniśmy być zadowoleni z tego, że ktoś pamięta o "tamtych wydarzeniach" i potrafi z nich żartować. Czy nie możemy wykazać się odrobiną tolerancji, przecież ten spot nie obraża nikogo, a na pewno nie nas, wręcz przeciwnie. Może zostać odebrany jako atak na naszych zachodnich sąsiadów.
Jedyne o co możemy mieć żal to pomylenie naszego języka z Ukraińskim albo Rosyjskim(fragment pokazujący opuszczony budynek z napisem). Ale my też mamy problemy z odróżnianiem języków części naszych sąsiadów.
Ciekaw jestem co Wy o tym myślicie, jakie jest wasze zdanie?