Tanie paliwo w Polsce. Eksperci wyjaśniają prawdziwą przyczynę
"Paliwa już nie tanieją" – czytamy na łamach specjalistycznego serwisu e-petrol, który przeanalizował wydarzenia sprzed ostatnich tygodni zarówno w Polsce, jak i na świecie. Eksperci wyjaśniają, co się wydarzyło w ostatnich tygodniach na rynku w Polsce i na świecie.
08.10.2023 | aktual.: 09.10.2023 09:17
Zacznijmy od źródła, czyli od rafinerii, w których już w pierwszej połowie września ceny paliw gwałtownie spadały z poziomu ponad 5100 zł za metr sześcienny do blisko 4700 zł. Miało to swoje odzwierciedlenie w cenach hurtowych. Orlen, ARAMCO i Lotos sprzedają obecnie po ok. 4750-4780 zł za m3. Stąd też taniejące paliwa na polskich stacjach.
Od połowy września można zaobserwować wyjątkową stabilizację cen, które nie zmieniają się w istotny sposób od 19 września do dziś. Eksperci e-petrol wskazują, że nasz rynek hurtowy ignoruje mocną przecenę z giełd w Europie, gdzie notowania spadły o 10 proc. w przypadku ropy i 15 proc. dla oleju napędowego.
O ile we wrześniu na wielu stacjach można było kupić olej napędowy i benzynę poniżej 6 zł/litr, o tyle od początku października obserwujemy delikatną podwyżkę oleju napędowego, o kilka groszy. Broni się tylko benzyna. Eksperci e-petrol przewidują stabilizację cen paliw podstawowych na obecnym poziomie, natomiast naturalnym jest wzrost cen autogazu w rozpoczynającym się właśnie okresie grzewczym.
Zobacz także
Dlaczego paliwo tanieje?
E-petrol wskazuje, że analitycy JP Morgan zauważyli bardzo niski popyt na benzynę w USA. Najniższy od 22 lat. Miało to istotny wpływ na przecenę tego paliwa na rynku. Dodatkowo zapasy w USA wzrosły, przy jednoczesnym ograniczeniu zakupów.
W związku z tym surowiec spadł poniżej granicy 90 dolarów za baryłkę. Warto przy okazji wiedzieć, że jest to cena normalna dla niemal całego 2023 roku, bo na podobnym lub niższym poziomie utrzymywała się do drugiej połowy sierpnia, kiedy to zaczęła gwałtownie drożeć.