Amerykanie zdecydowali się zaostrzyć kryteria. Tym razem Europa w tyle

IIHS, amerykańska instytucja zajmująca się kwestią bezpieczeństwa w ruchu drogowym, zaostrzyła kryteria dotyczące wyposażenia oferowanego przez nowe samochody. Za oceanem postawili na lepszą ochronę pasażerów kanapy oraz wyższą skuteczność systemów zapobiegających kolizjom po zmroku. Zyskać mogą i Europejczycy.

Amerykańskie testy zderzeniowe pod pewnymi względami są bardziej rygorystyczne od europejskich
Amerykańskie testy zderzeniowe pod pewnymi względami są bardziej rygorystyczne od europejskich
Źródło zdjęć: © Materiały prasowe | IIHS

10.03.2024 | aktual.: 10.03.2024 13:37

Niedawno Euro NCAP ogłosiła, że od 2024 r. ocenie będzie podlegać nie tylko oferowany przez testowany pojazd poziom bezpieczeństwa, ale także to, czy przeniesienie ważnych dla kierowcy funkcji na ekrany dotykowe nie powoduje zbyt dużego rozproszenia. W USA też zmiany. Jak ogłosiło IIHS, będzie trudniej o pełną (Top Safety Pick+) lub częściową (Top Safety Pick) rekomendację poszczególnych modeli.

Do obecnych już od pewnego czasu kryteriów sprawdzanych przez IIHS mają dołączyć nowe. Od 2024 r. auto musi zdobyć przynajmniej 3 na 4 możliwe punkty w próbie uniknięcia potrącenia pieszego, by zdobyć którąkolwiek z rekomendacji. Co ważne, dotyczy to również działania systemu zapobiegającego potrąceniom nocą. IIHS przeprowadza takie próby nie tylko przy świetle dziennym, ale i po zmroku. Mają one dwa scenariusze.

W pierwszym pieszy stoi przy krawędzi jezdni, a testowany samochód jedzie najpierw z prędkością 40 km/h, a potem 60 km/h. W drugim scenariuszu manekin imitujący dorosłego wchodzi na jezdnię, a auto porusza się z prędkością 20 km/h, a następnie 40 km/h. Euro NCAP wykonuje nocny test jedynie w przypadku pieszego stojącego na jezdni.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Nowe kryteria IIHS-u przewidują również konieczność zapewnienia lepszej ochrony pasażerom jadącym z tyłu. By to sprawdzić, podczas czołowego testu zderzeniowego umieszcza się manekiny, imitujące pasażerów drugiego rzędu i sprawdza, jakim urazom uległy.

Stany Zjednoczone to duży i ważny z punktu widzenia kreowania opinii rynek. Zaostrzanie regulacji za oceanem może więc wpływać na gotowość firm o światowym zasięgu do takiego projektowania swoich samochodów, by spełniały one amerykańskie kryteria na wszystkich rynkach, na których są dostępne. Zyskać mogą więc i Europejczycy.

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (2)