Alfa Romeo Giulia GTAm w Polsce. Zostało jeszcze kilka egzemplarzy
Warta ponad 900 tys. zł Alfa Romeo Giulia GTAm zawitała do Polski. Wyprodukowanych zostanie zaledwie 500 egzemplarzy, a zaporowa cena nie przeszkodziła kilku klientom z Polski w zamówieniu swojego auta. Jedno jest pewne – tak szybkiego pojazdu długo nie będzie w ofercie włoskiego producenta.
19.09.2021 | aktual.: 14.03.2023 15:07
Dach z włókna węglowego, lekkie felgi z centralną śrubą, układ wydechowy Akrapovič, przemodelowane zderzaki służące lepszemu chłodzeniu silnika, większe ciśnienie doładowania czy obniżenie masy o 50 kg – tym charakteryzuje się ekstremalna, mająca 540 KM Giulia GTA. Jakby tego było mało, w ofercie znajduje się też wersja GTAm, która ma dodatkowo tylną szybę z poliwęglanu, wyścigowe fotele z 6-punktowymi pasami czy usuniętą kanapę, która ustąpiła miejsca rollbarowi. Wiadomo już, że do Polski trafi 10 sztuk takich alf. Zakupiono już 6. Wszystkie to GTAm.
Niektórzy klienci zamierzają wykorzystywać GTAm zgodnie z przeznaczeniem i już nie mogą doczekać się wyjazdu na tor. Inni traktują samochód jako inwestycję. GTAm, w dobie elektryfikacji i rezygnacji z silników spalinowych, będą tylko zyskiwać na wartości. Zwłaszcza, że plany Alfy na najbliższe lata, przynajmniej w Polsce, nie obejmują ekstremalnie szybkich samochodów.
Polski oddział uznaje swoje wyniki (ok. 1500 sprzedanych egzemplarzy od stycznia do sierpnia 2021) za całkiem zadowalające. Mają być one zdecydowanie lepsze w przyszłym roku, bowiem w czerwcu 2022 roku na drogi wyjedzie Tonale, czyli mały SUV. Dostępny będzie w wersji z miękką hybrydą. Rok później liftingu doczeka się Giulia i Stelvio. Wiadomo, że obejmie on przede wszystkim światła oraz system multimedialny.
Zagadką jest natomiast kolejny, mały SUV. Na razie wewnątrz firmy nazywa się go "KID". Już wiadomo, że technicznie będzie zbliżony do Jeepa (tak samo zresztą jak Tonale). Oczywiście ma prowadzić się jak "prawdziwa alfa". Na razie jednak firma skupia się na nadchodzącej premierze, która miała pojawić się w salonach jeszcze w tym roku, lecz Jean-Philippe Imparato, szef marki, nie był zadowolony z wyników osiąganych przez hybrydę plug-in.