Piotr Liroy-Marzec krytykuje plany rządu. Czasowe wycofanie pojazdów zbyt zachowawcze

Piotr Liroy-Marzec krytykuje plany rządu. Czasowe wycofanie pojazdów zbyt zachowawcze

Wielu zmotoryzowanych mogłoby zaoszczędzić. Nowe prawo jednak na to nie pozwoli
Wielu zmotoryzowanych mogłoby zaoszczędzić. Nowe prawo jednak na to nie pozwoli
Źródło zdjęć: © fot: Arkadiusz Ziolek/ East News
Tomasz Budzik
12.07.2019 08:30, aktualizacja: 28.03.2023 10:26

Rząd pracuje nad tak zwaną deregulacją Prawa o ruchu drogowym. Projekt nowelizacji przewiduje szereg ułatwień, ale według posła Piotra Liroya-Marca to zbyt mało. Parlamentarzysta stwierdza, że liberalizacja w kwestii czasowego wycofania pojazdów z ruchu to fikcja.

Nowe prawo

Ministerstwo Infrastruktury pracuje właśnie nad nowelizacją przepisów, w której pojawia się od dawna oczekiwana przez kierowców możliwość czasowego wycofania z ruchu pojazdu osobowego. Rzecz w tym, że resort infrastruktury obwarowuje go twardymi warunkami.

Przedstawiono już wersję nowych przepisów zawierającą uznane przez stronę rządową stanowiska zgłoszone w ramach uzgodnień międzyresortowych i publicznych. Zgodnie z projektem nowelizacji wycofanie auta osobowego z ruchu będzie możliwe tylko na czas od 3 do 12 miesięcy. Kolejny raz można będzie wycofać z ruchu pojazd nie wcześniej niż na trzy lata po końcu okresu ostatniego wycofania. Okres ten nie ulegnie skróceniu nawet w przypadku zmiany właściciela pojazdu. To jednak nie wszystko

Jak informuje mnie Szymon Huptyś, rzecznik prasowy Ministerstwa Infrastruktury, możliwość wycofania z ruchu samochodu osobowego została przewidziana po to, by obniżyć koszty remontu auta, gdy uszkodzeniu ulegną "zasadnicze elementy nośne konstrukcji". aby właściciele samochodów mogli obniżyć koszty podczas trwających kilka miesięcy napraw. Co więcej, w czasie wycofania pojazd będzie musiał być ubezpieczony. Według danych Rzecznika Finansowego w przypadku pojazdów czasowo wycofanych z ruchu średnia wysokość składki to średnio 5 proc. pełnej ceny polisy.

W wyniku konsultacji do projektu nowelizacji dodano zapis, w którym wymaga się, aby właściciel wycofywanego z ruchu samochodu składał oświadczenie pod rygorem karnym. W piśmie poświadczać ma, że pojazd wymaga naprawy zasadniczych elementów nośnych konstrukcji.

Poseł chciał więcej

Zdaniem Piotra Liroya-Marca proponowane przez ministerstwo zmiany to za mało. Parlamentarzysta wystosował do ministra infrastrukutury interpelację, w której stwierdza, że możliwość czasowego wycofania z ruchu powinna dotyczyć wszystkich tych pojazdów, które są używane jedynie sezonowo. Chodzi więc o kabriolety, kampery czy motocykle.

Poseł zauważa również, że wielu Polaków wyjeżdżających do pracy za granicą zostawia w kraju swoje pojazdy. Dlatego powinno się przewidzieć możliwość wycofania z ruchu także tych nieuszkodzonych.

Liroy-Marzec krytykuje również ograniczony czas, na który według projektu będzie można wycofać pojazd z ruchu. "Wiekowe samochody oraz motocykle wymagają szczególnej renowacji, obejmującej często wiele trudno dostępnych części zamiennych, których od dawna się nie produkuje. Właściciele takich pojazdów są zmuszeni szukać ich na rynku wtórnym oraz borykają się z niską dostępnością, która przedłuża czas renowacji pojazdu. Często powyżej wspomnianych 12 miesięcy" - czytamy w dokumencie.

Propozycja Ministerstwa Infrastruktury nie zadowoli rzeszy zmotoryzowanych, którzy nie chcieliby płacić za OC używanych sezonowo pojazdów w czasie, gdy z nich nie korzystają. Jeśli nowe prawo wejdzie w życie bez uwzględnienia stanowiska Liroya-Marca, będzie to opcja dla bardzo nielicznych.

Źródło artykułu:WP Autokult
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (5)