Kolejne komendy odbierają kamery. Funkcjonariusze nagrywają interwencje

293 kamery w Łodzi, 107 urządzeń w Kielcach – funkcjonariusze drogówki otrzymują nowe wyposażenie. Wideorejestratory mają rozstrzygać sporne sytuacje w czasie interwencji. Nagrywać mogą też kierowcy, choć nie każdym filmem można się dzielić.

Podobne kamery używane są już w innych krajach
Podobne kamery używane są już w innych krajach
Źródło zdjęć: © mat. prasowe policji
Mateusz Lubczański

01.02.2019 | aktual.: 28.03.2023 11:58

Przenośne kamery montowane na mundurach, dzięki którym możliwa jest rejestracja przeprowadzanej interwencji, przechodzą pierwsze testy funkcjonariuszy łódzkiej i kieleckiej drogówki. Wcześniej pojawiły się na wyposażeniu policjantów działających w trzech garnizonach – stołecznym, dolnośląskim i podlaskim. Na sam zakup kamer dla Łodzi, Komenda Główna Policji wydała 1 mln 700 zł.

Kamery trafiają do kolejnych komend
Kamery trafiają do kolejnych komend© mat. prasowe policji

Kamery mają rozstrzygać spory, w których pada słowo przeciwko słowu - czyli sytuacje, w których kierowca np. upiera się, że nie rozmawiał przez telefon podczas jazdy. Łatwo też wyobrazić sobie wykorzystanie takich kamer do karania kierowców łamiących przepisy względem pieszych. Dziś najczęściej zmotoryzowanym uchodzi to na sucho.

Niektóre z materiałów służyły już jako dowód na zniewagę czy napaść na policjanta. Urządzenia wyposażone są w promiennik podczerwieni, który umożliwia nagrywanie obrazów w warunkach zmniejszonej widoczności otoczenia. Mogą nagrywać przez około 10 godzin i przekazywać dźwięk i obraz w systemie szyfrowanym. Oczywiście takie dane jak data i godzina interwencji, jak i personalia funkcjonariusza, który ma kamerę, również będą zarejestrowane.

Czy można nagrywać policjanta?

Pojawia się więc pytanie – jeśli policjant nagrywa zdarzenie, czy my również możemy rejestrować interwencję czy kontrolę? Przepisy nie określają, czy takie zachowanie jest dozwolone czy zabronione. Cały proces nie może jednak utrudniać interwencji/kontroli. Jeśli policjant uzna, że podczas filmowania naruszyliśmy jego dobra osobiste, może wystąpić sprawę cywilną przeciw nam.

Urządzenia mogą nieprzerwanie nagrywać ponad 10 godzin
Urządzenia mogą nieprzerwanie nagrywać ponad 10 godzin© mat. prasowe policji

Sprawa ma się inaczej, jeśli mamy w planach rozpowszechniać nagranie np. na YouTubie. Jeśli funkcjonariusz jest osobą publiczną – np. rzecznikiem prasowym – jego wizerunek może być udostępniony. Funkcjonariusze drogówki osobami publicznymi nie są, więc jeśli już chcemy dzielić się filmem, trzeba zmodyfikować wideo tak, by jego tożsamość nie mogła być ustalona.

Źródło artykułu:WP Autokult
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (12)