Masz małe tablice na aucie, które ich nie potrzebuje? Ryzykujesz utratą dowodu

Zmniejszone tablice rejestracyjne miały ułatwić życie wszystkim, którzy importują samochody z USA czy Japonii. Z bliżej niewyjaśnionych powodów pewna grupa kierowców decyduje się na krótsze "blachy" nawet, jeśli ich nie potrzebuje. Policja zaczęła interweniować.

Małe tablice na Renault Clio nie wyglądają dobrze
Małe tablice na Renault Clio nie wyglądają dobrze
Źródło zdjęć: © Fot. Michał Zieliński
Michał Zieliński

Od lipca 2018 roku w urzędach wydawane są krótsze tablice rejestracyjne. Mają wymiary 305 na 115 mm i zostały wprowadzone z myślą o osobach importujących do Polski samochody przeznaczone na rynek amerykański czy japoński. Wcześniej musieli się oni męczyć z zaginaniem "blachy" lub mocowaniem jej w nieprawidłowy sposób. Teraz wystarczy, że przy rejestracji poproszą o mniejszy rozmiar tablicy.

Z tej możliwości zaczęli jednak korzystać właściciele aut, w których przewidziano miejsce na tradycyjne tablice rejestracyjne. Po co? Trudno powiedzieć. Prawdopodobnie chodzi o chęć wyróżnienia się. Teraz będą oni mieli problemy. Jak przekonał się pewien kierowca jeepa, niepotrzebnie zamawiający małe tablice rejestracyjne muszą liczyć się z konsekwencjami podczas kontroli przez policję. W tym wypadku skończyło się na zabraniu dowodu rejestracyjnego.

Sprawa nie jest nowa, ale pierwszy raz słyszymy o interwencji policji. W październiku 2018 roku informowaliśmy, że urzędy zaczęły ponownie weryfikować prośby o wydanie mniejszych "blach". Do właścicieli aut wysyłane były prośby o złożenie oświadczenia, że ich auto ma "zmniejszone wymiary miejsca konstrukcyjnie przeznaczonego do umieszczenia tablic rejestracyjnych".

Wtedy też skontaktowałem się z diagnostami, by ustalić, jak w takim wypadku wygląda przegląd samochodu. Usłyszałem, że nieprawidłowe tablice rejestracyjne są podstawą, by auto nie przeszło przeglądu. Przykład kierowcy jeepa pokazuje, że utrata dowodu jest jak najbardziej prawdopodobna.

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (71)