Kolejny obowiązkowy system bezpieczeństwa. Nowe przepisy już w przyszłym roku

Kolejny obowiązkowy system bezpieczeństwa. Nowe przepisy już w przyszłym roku

Już teraz systemy łączności mogą powiadomić służby o wypadku z naszym udziałem. Są jednak oferowane opcjonalnie
Już teraz systemy łączności mogą powiadomić służby o wypadku z naszym udziałem. Są jednak oferowane opcjonalnie
Źródło zdjęć: © materiały prasowe
Mateusz Lubczański
13.12.2017 09:24, aktualizacja: 14.10.2022 14:33

Od marca 2018 roku nowe samochody będą droższe. Powodem nie jest kolejny podatek lecz chęć zmniejszenia przez Unię Europejską liczby ofiar wypadków drogowych. Dodatkowe systemy zwiększające bezpieczeństwo są przydatne, ale podniosą też koszty produkcji. By odbić sobie straty, producenci zajrzą do kieszeni klientów.

Obecnie każdy samochód wyjeżdżający z salonu musi być wyposażony w system ABS, kontrolę trakcji oraz czujniki ciśnienia powietrza w oponach. Jest to minimum, które muszą zapewnić producenci w celu uzyskania homologacji. Marzec 2018 roku przyniesie jednak dodatkowe, obowiązkowe układy zwiększające bezpieczeństwo. Producenci mieli sporo czasu na przystosowanie samochodów, gdyż odpowiednie akty prawne zostały podpisane pod koniec 2014 roku.

Mowa o systemie eCall, który ma za zadanie dostarczyć informacje o wypadku do służb. Jeśli będziemy uczestnikami takiego zdarzenia, auto skontaktuje się z ratownikami podając liczbę pasażerów, typ pojazdu, rodzaj paliwa w baku, czas wypadku oraz, co najważniejsze, dokładną lokalizację. Układ eCall, pomimo protestów, nie będzie mógł być wyłączony przez kierowcę, lecz nie ma on zbierać danych podczas normalnego toku użytkowania.

Obraz
© materiały prasowe

W kabinie znajdzie się też odpowiedni przycisk, który pozwoli na kontakt z numerem 112 w przypadku zauważenia niebezpiecznej sytuacji drogowej. Korzystanie z takiego połączenia ma być bezpłatne dla kierowców, a koszty rozmów wezmą na siebie operatorzy telefonii komórkowych. Dzięki temu, jak twierdzą eksperci, czas reakcji ratowników w terenie zabudowanym polepszy się o 50 proc., a w poza miastem nawet o 60 proc. To przekłada się na 2,5 tys. uratowanych użytkowników dróg, bowiem każda sekunda po wypadku ma znaczenie. System eCall korzysta z nawigacji satelitarnej zgodnej z europejskimi projektami Gallileo i EGNOS.

O ile droższe będą samochody? Tego nie wiadomo. Pierwsze prognozy, oczywiście uśrednione, mówią o dodatkowych 100 euro na auto. System połączenia z numerem 112 jest oferowany w niektórych markach jako płatny dodatek. Część z producentów, zwłaszcza ci pozycjonowani niżej, w ogóle nie mają takiego rozwiązania w ofercie. Pomóc może efekt skali, lecz na ustatkowanie się cen trzeba będzie poczekać. Trzeba przecież zamontować mikrofony i czujniki, a to przecież kosztuje.

Organy Unii Europejskiej prowadzą prace nad wprowadzeniem do obowiązkowego wyposażenia systemów zapobiegania kolizjom, asystenta pasa ruchu oraz, co wzbudza największe emocje, inteligentnego ogranicznika prędkości, który nie pozwoli nam jechać szybciej niż wskazują znaki. Dokładnych dat jeszcze nie podano. Producenci aut jednak już są zainteresowani montażem tych rozwiązań, bowiem ich brak odbije się na liczbie gwiazdek przyznawanych podczas testów zderzeniowych.

Cały nadajnik systemu eCall można ukryć w zwykłej antenie
Cały nadajnik systemu eCall można ukryć w zwykłej antenie© materiały prasowe

Warto również wspomnieć, że w Stanach Zjednoczonych od połowy przyszłego roku wszystkie samochody będą musiały być wyposażone w kamerę cofania. Wypadki wynikające z potrącenia podczas parkowania były odpowiedzialne za 200 zgonów rocznie. Dodatkowo, za około 4 lata każdy nowy pojazd za Oceanem zatrzyma się automatycznie w przypadku wykrycia potencjalnej stłuczki. Jest prawdopodobne, że takie elementy staną się też obowiązkowe na Starym Kontynencie.

Źródło artykułu:WP Autokult
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (60)