Seat Leon X-Perience - test terenowego kombi z dieslem

Jeśli chcesz praktycznego samochodu, który spełni potrzeby rodziny i zadowoli kierowcę, wbrew współczesnym trendom wcale nie oznacza to, że potrzebujesz SUV-a. Potrzebujesz uterenowionego kombi.

Ten artykuł ma 2 strony:

Seat Leon X-Perience 2.0 TDI 184 KM DSG 4Drive — test
Faktycznie uterenowiony
Na rynku nie brakuje terenowych pozerów, z napędem na przednią oś, kilkoma plastikowymi nakładkami i dzielnością terenową, która od wersji podstawowej różni się głównie ambitnie brzmiącymi frazesami w katalogu. Należy do nich np. Volkswagen Cross Up! czy DS 4 Crossback, którego test mogliście u nas niedawno przeczytać.
Zobacz również: Ford Transit Custom Nugget Plus - przez weekend byłem królem kempingu
Inaczej jest w przypadku Leona X-Perience. Seat pokusił się o przygotowanie prawdziwie praktycznego wozu. Na bazie kompaktowego kombi zbudował pojazd uterenowiony. Prześwit został tu zwiększony o 15 mm względem standardowego Leona. Dodatkowo uzbrojono go w nakładki na nadkola i atrapy zderzaków, które mają chronić go przed zarysowaniami przy bliskim spotkaniu z naturą.
W wersji X-Perience nie zabrakło napędu na cztery koła. Jest to co prawda system dołączany, ale w przypadku takiej klasy samochodu w zupełności wystarczy, szczególnie, jeśli koła obute są w przyzwoite ogumienie. Jak zawsze, wszystko ładnie wygląda na papierze (Leon na dodatek nieźle wygląda na zdjęciach), ale jak jest w praktyce?

Leon X-Perience dobrze radzi sobie na nierównych, szutrowych drogach, przy większych prędkościach. O ile na asfalcie załączenie napędu, gdy na zakręcie jesteśmy na granicy, jest odczuwalne i skutkuje minimalnym szarpnięciem auta, tak na szutrze trudno wyczuć kiedy tylne koła włączają się do gry.
Bardziej wymagające są oczywiście próby, które odbywają się przy niskich prędkościach. Leon X-Perience z założenia nie ma geometrii, która pozwala rozstawić koła w dużym wykrzyżu. To samochód uterenowiony, nie terenowy. Nie znaczy to jednak, że nie poradzi sobie w lekkim terenie. Ta wersja ma przyzwoity jak na kompaktowe kombi kąt rampowy. Kąt natarcia również pozwala na sporo, co widać zresztą od profilu auta. Z tej perspektywy widać także, że nieco gorzej jest z kątem zejścia. Tu już trzeba się pilnować.
Napęd 4Drive w kompakcie Seata przyzwoicie radzi sobie z kopnym piachem. O ile nie zagalopujemy się w teren przeznaczony do jazdy raczej quadem niż tej klasy wozem, a na kołach mamy opony z w miarę skutecznym bieżnikiem, elektronika nieco wspomoże nas w walce o trakcję i Leon X-Perience ruszy naprzód bez większego problemu.

Prawdziwie rodzinny
Abstrahując od zdolności terenowych tego auta, jest ono niezłym wyborem również po prostu jako kompaktowe kombi. Bagażnik jest tu bardzo pojemny i ustawny. Nadkola wchodzą w jego przestrzeń stosunkowo płytko, a przestrzeń za nimi wykorzystana jest w formie praktycznych, odgrodzonych kieszeni. Do tego w kanapie jest przelotka na długie przedmioty. Jako kombi Leonowi X-Perience trudno cokolwiek zarzucić.
Nieźle jest także z ilością miejsca z tyłu. Byłoby jeszcze lepiej, gdyby nie dosyć wysoki tunel środkowy. Nie zmienia to faktu, że wnętrze Seata Leona jest jednym z bardziej przestronnych w swojej kategorii.

Należy też do najmniej atrakcyjnych stylistycznie. Jest już po prostu archaiczne. Nawet z bogatym wyposażeniem deska rozdzielcza odstaje wyglądem nie tylko od konkurencji, ale nawet od modeli teoretycznie bliźniaczych ze stajni Volkswagena i Škody. Gdzie się podział hiszpański temperament?
Z drugiej strony konsola środkowa i panel instrumentów za kierownicą, które są proste jak budowa cepa, są niezwykle proste w obsłudze, doskonałe pod względem ergonomii. Osoba, która pierwszy raz siedzi za sterami Leona od razu znajdzie wszystko, czego potrzebuje.
Pod maską możliwości ponad miarę
Serce testowego Leona X-Perience to 2-litrowy motor wysokoprężny o mocy 184 KM. Silnik Diesla przekazuje tu moc na koła przez skrzynię DSG. Cały ten zestaw jest bez wątpienia świetny. W trasie spisywał się rewelacyjnie, w terenie też ani przez chwilę nie brakowało momentu obrotowego. Spalanie utrzymywało się na dobrym poziomie. Ten motor to jednak nadmiar szczęścia w Leonie.

Nie zrozumcie mnie źle – jeśli zdecydujecie się na 2-litrowca o mocy 184 KM ani razu nie pomyślicie, że może trzeba było wybrać słabszą wersję. Ten motor spisuje się bardzo dobrze. Jeśli jednak nie potrzebujecie mieć pod prawą nogą aż takiej mocy, z pewnością zupełnie satysfakcjonujący będzie 150-konny silnik.
Przy spokojnej jeździe testowy egzemplarz potrzebował 5,2 l/100 km w trasie. Miasto wyciągnęło z 2-litrowego diesla 1 l oleju napędowego na 100 km więcej. Prędkości autostradowe podbijają spalanie do około 8 l/100 km.
Drogi? Niekoniecznie
Leon X-Perience startuje od pułapu 93 000 zł bez rabatów. W tej kwocie dostaniemy jednak podstawową, jedyną w zestawie wersję z FWD. Odmiany z 4Drive zaczynają się od kwoty 116 600 zł za 1,6-litrowego diesla. 184-konny diesel z DSG i 4Drive to najdroższa wersja i kosztuje od 136 800 zł, a przy obecnych rabatach od 129 800 zł.
Doposażony na bardzo wysoki poziom egzemplarz, który widzicie na zdjęciach kosztuje 157 007 zł. Kwota spora, ale niekoniecznie nierozsądna. Za te pieniądze dostaniemy doskonały substytut SUV-a, który w terenie poradzi sobie lepiej niż niejeden rozdmuchany pseudeternowiec. Na dodatek mamy tu praktyczne nadwozie kombi, sporo miejsca w środku i bogate wyposażenie. By to samo dostać w SUV-ie, musielibyśmy wyłożyć na ladę znacznie większą kwotę.
Seat Leon X-Perience to moim zdaniem jedna z najbardziej godnych uwagi wersji hiszpańskiego kompaktu. Jest to wóz ultrapraktyczny, który spełni zachcianki większości rodzin szukających transportera, pozwalającego na aktywne spędzanie czasu za miastem.

Plusy:
- Przestronne wnętrze i bagażnik
- Niezłe właściwości terenowe jak na kompakt
- Dobra ergonomia
- Dynamiczny silnik
- Skuteczny napęd na cztery koła
- Dobre reflektory
- Uniwersalny charakter
Minusy:
- Przeciętna jakość materiałów
- Mało nowoczesne wnętrze
- Brak możliwości regulowania wysokości pasa bezpieczeństwa
Seat Leon X-Perience 2.0 TDI 184 KM DSG 4Drive — zdjęcia

Ten artykuł ma 8 komentarzy
Pokaż wszystkie komentarze