Zawodnicy Dakaru karani za przekroczenie prędkości. W tym szaleństwie jest metoda

Współzawodnictwo w rajdach od początku ich istnienia polega na jak najszybszym pokonaniu trasy. Tymczasem podczas trwającego Dakaru zawodnicy nie mogą przekraczać określonego limitu prędkości. Ci, którzy to robią, są karani. Absurd? Tak, ale nie taki bezpodstawny.

Nasser Al-Attiyah of Qatar drives his Prodrive Hunter during stage 5 of the 2024 Rally Dakar from Al Hofuf to Shubaytah, Saudi Arabia, 10 January 2024. EPA/Andrew Eaton Dostawca: PAP/EPA.Nasser Al-Attiyah podczas rajdu Dakar 2024
Źródło zdjęć: © PAP | PAP/EPA/Andrew Eaton
Tomasz Budzik

Dakar to najbardziej rozpoznawalna impreza terenowa na świecie. Jest ona również nieco zaskakująca. Organizatorzy zawodów określili limity prędkości, których nie wolno przekraczać zawodnikom. I to nie na odcinkach dojazdowych, a na tych, gdzie ze sobą współzawodniczą. Jak informuje Polska Agencja Prasowa, każda z klas ma wyznaczone inne limity prędkości. Najszybciej mogą się poruszać samochody kategorii T1 – do 170 km/godz. Motocykle nie mogą przekroczyć 160 km/h, ciężarówki 140 km/h, pojazdy klasy challenger 135 km/h, a SSV – 125 km/h.

Pomiar prędkości jest bardzo prosty. Organizatorzy nie wystawili na trasie patroli z ręcznymi miernikami. Zamiast tego posługują się urządzeniami GPS, które są obowiązkowym elementem wyposażenia każdego z pojazdów zawodników. Co kilka sekund moduł wysyła impuls, za sprawą którego organizator może określić prędkość pojazdu. Po pierwszym przekroczeniu prędkości zawodnicy otrzymują ostrzeżenie. Po kolejnym – karę. Zwykle jest to minuta dodana do ostatecznego czasu przejazdu.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Cayenne S Coupe vs. GLE Coupe 53 – kierunek ten sam, ale szkoła inna

Pomysł na pierwszy rzut oka jest szalony i wielu zawodników mocno go krytykuje. Wśród nich jest Krzysztof Hołowczyc.

- To chory pomysł. Nie wiem, czemu to ma służyć. Motorsport polega na prędkości, nie można nam jej zabierać. Kiedyś naszym Mini jechaliśmy z wydmy 219 km/h, a później dostaliśmy za to niezłą reprymendę od szefa naszego zespołu. Zupełnie tego nie akceptuję, ale co zrobić, takie zasady obowiązują wszystkich, więc trzeba ich przestrzegać - powiedział cytowany przez PAP polski rajdowiec.

Mniej krytycznie do ograniczeń prędkości podchodzi startujący w klasie challenger Marek Goczał.

- Myślę, że chodzi tu o dwie rzeczy. O bezpieczeństwo, ale pewnie także o to, żeby samochody za duże pieniądze z klasy T1 nie przegrywały z takimi jak nasze, co stało się np. w Abu Zabi. Organizator będzie tego bardzo pilnował, bo inaczej ta klasa T1 z samochodami za grube miliony nie miałaby sensu - zaznaczył polski zawodnik.

- Ale wydaje mi się, że gdzieś trzeba wyznaczyć jakieś limity, bo inaczej byłoby to jakieś szaleństwo, przekraczanie kolejnych granic. Sztuką jest to dobrze zrobić. Do obecnych ograniczeń mam spore zastrzeżenia. Np. my mamy prędkość dozwoloną o 5 km/h mniejszą od ciężarówek. I to jest bardzo niebezpieczne, gdy te kolosy zaczynają wyprzedzać małe samochody. My im odjeżdżamy na wydmach, a one później dochodzą nas na prostej. Ile już szyb traciliśmy przez kamienie wylatujące spod ich kół... - dodał cytowany przez PAP zawodnik.

Wybrane dla Ciebie
Pierwsza jazda: Toyota Urban Cruiser – rachunek zysków i strat
Pierwsza jazda: Toyota Urban Cruiser – rachunek zysków i strat
Prezes koncernu alarmuje. Dosadny apel do władz UE
Prezes koncernu alarmuje. Dosadny apel do władz UE
Na stacjach coraz lepiej. Mamy nowe prognozy
Na stacjach coraz lepiej. Mamy nowe prognozy
Porsche pod wrażeniem tempa rozwoju chińskich marek
Porsche pod wrażeniem tempa rozwoju chińskich marek
Nowy odcinek S7 jeszcze w tym roku. GDDKiA szykuje świąteczny prezent
Nowy odcinek S7 jeszcze w tym roku. GDDKiA szykuje świąteczny prezent
5-letnie opóźnienie zakazu dla spalinówek jest możliwe. Dobra wiadomość? Niekoniecznie [Opinia]
5-letnie opóźnienie zakazu dla spalinówek jest możliwe. Dobra wiadomość? Niekoniecznie [Opinia]
Test: Volkswagen Caravelle PanAmericana - przygodowy autobus w dieslu
Test: Volkswagen Caravelle PanAmericana - przygodowy autobus w dieslu
Test długodystansowy: Mazda CX-60 jako wóz techniczny w Alpach
Test długodystansowy: Mazda CX-60 jako wóz techniczny w Alpach
Mercedes-Benz Tomorrow XX - Niemcy mają plan na tańsze naprawy i mniejszą emisję CO2
Mercedes-Benz Tomorrow XX - Niemcy mają plan na tańsze naprawy i mniejszą emisję CO2
291 tys. niesprawnych aut. Wiemy, czemu najczęściej oblewają przegląd
291 tys. niesprawnych aut. Wiemy, czemu najczęściej oblewają przegląd
Rozbili kolejne nowości. Pięć gwiazdek nie dla każdego
Rozbili kolejne nowości. Pięć gwiazdek nie dla każdego
Złodzieje mają żniwa. Te rzeczy powinny wzbudzić twoją czujność
Złodzieje mają żniwa. Te rzeczy powinny wzbudzić twoją czujność
NIE WYCHODŹ JESZCZE! MAMY COŚ SPECJALNIE DLA CIEBIE 🎯