Zatrąbisz - postoisz dłużej na na czerwonym. Władze Bombaju chcą wychowywać kierowców
Bombaj to 20-milionowe miasto charakteryzujące się gigantycznym zagęszczeniem ruchu drogowego, a co za tym idzie dużymi korkami, które frustrują kierowców. Ci, by dać upust emocjom, chętnie korzystają z klaksonu. Indyjskie władze zamierzają z tym skończyć. Właśnie testują nowy system sterowania sygnalizacją, który ma nauczyć Hindusów właściwego używania sygnałów ostrzegawczych.
13.02.2020 | aktual.: 22.03.2023 16:25
Wystarczy kilka minut na ruchliwej ulicy Bombaju by oszaleć od hałasu. Dźwięki setek, a czasem nawet i tysięcy silników mieszają się z krzykami podenerwowanych kierowców, a towarzyszy im akompaniament klaksonów. Nie wiedzieć czemu Hindusi ubzdurali sobie, że nadużywanie sygnału ostrzegawczego sprawi, że dojadą do celu szybciej. To duży problem, z którym zamierzają walczyć tamtejsze władze.
W walce z nadmiernym hałasem pomóc mają czujniki zamontowane w sygnalizacji świetlnej, które badają natężenie dźwięku pochodzącego z klaksonów. Gdy zaprogramowane wartości zostaną przekroczone, czerwone światło nie zmieni się na zielone, a niecierpliwi kierowcy postoją przed sygnalizatorem znacznie dłużej, niż by tego chcieli.
W miejscach, w których na razie wdrożono taki system, jedynym rozwiązaniem na w miarę płynną jazdę jest nieużywanie klaksonu i cierpliwe oczekiwanie na zmianę świateł. Każdy frustrat, który nie wytrzyma napięcia i ulży sobie, niepotrzebnie hałasując, narazi się nie tylko na dłuższy postój na światłach, ale i na nienawistne spojrzenia pozostałych uczestników ruchu, którzy będą cierpieć razem z nim.
Odpowiedzialność zbiorowa nie zawsze jest najlepszym wyjściem z sytuacji, ale w przypadku 20-milionowego Bombaju sprawdza się zaskakująco dobrze. W miejscach, w których testowo zastosowano nowy system, zauważono znaczący spadek hałasu oraz wzrost płynności jazdy. Lokalna policja drogowa podobno już nie może doczekać się rozbudowania tego kontrowersyjnego rozwiązania o kolejne lokalizacje.
Nadużywanie klaksonu to jednak nie tylko problem występujący w Indiach. Podobne zachowania można dostrzec w większości mocno zakorkowanych miast na całym świecie. Ciekawe, czy pomysł Hindusów za jakiś czas znajdzie zastosowanie również poza granicami kraju.