Wyrzutnik granatów, krew dla prezydenta i podwozie ciężarówki. Wszystko o samochodzie Trumpa

"Bestia" to jeden z najbardziej charakterystycznych pojazdów dla Stanów Zjednoczonych. Jeździ nim każdy prezydent, a limuzyna ma wiele ciekawych rozwiązań z zakresu bezpieczeństwa i ochrony. Równie ciekawa jest konstrukcja, a konkretnie to, na czym bazuje ten - wydawać by się mogło - zwykły, przedłużony sedan Cadillaca.

A cavalcade of vehicles led by the two Cadillacs known as the Beast leaves Windsor Castle following President Biden's visit on 13th June 2021 in Windsor, United Kingdom. President Biden and First Lady Jill Biden were welcomed by the Queen at Windsor Castle following the G7 summit with a Guard of Honour followed by afternoon tea. (photo by Mark Kerrison/In Pictures via Getty Images)Dopiero z bliska widać, jak potężny to samochód (photo by Mark Kerrison/In Pictures via Getty Images)
Źródło zdjęć: © GETTY | Mark Kerrison
Marcin Łobodziński

Oczywiście dokładna specyfikacja pojazdu znanego jako Cadillac One lub "Bestia" jest objęta tajemnicą. Natomiast część informacji jest przekazanych opinii publicznej świadomie, bo pełnią rolę straszaka. Chociażby to, że klamki rażą prądem – terrorystów nie odstraszy, ale przypadkowe osoby chcące otworzyć drzwi już tak.

Obecna trzecia generacja zamówiona przez Donalda Trumpa, kiedy był prezydentem w latach 2017-2021, na razie posłuży nowemu prezydentowi, którym ponownie został Donald Trump. Trwają już prace nad nowym modelem, choć wiadomo, że będzie wyglądał niemal identycznie jak ten aktualny.

Może, ale nie musi go zastąpić podczas prezydentury Donalda Trumpa. Ostatnia generacja bestii służyła przez dziesięć lat. Obecna służy od 2018 roku, a zakładany okres używania pojazdów to ok. 8 lat. Jednak nowa "Bestia" może być tylko zmodyfikowaną wersją obecnej.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Opony całoroczne vs. sezonowe - argumenty za i przeciw

Niezniszczalny

Kiedy "Bestia", a właściwie wszystkie sztuki, bo używa się kilku identycznych pojazdów, kończy swój żywot, to jest wysadzana w powietrze. Nie może stanowić eksponatu muzealnego, a już tym bardziej trafić w niepowołane ręce. Niełatwo byłoby ją zniszczyć tak jak dzieje się to w przypadku zwykłych samochodów. Secret Service nie zdradza, w jaki sposób pojazd jest opancerzony, ale po masie auta wiadomo, że bardzo solidnie. Szacuje się, że "Bestia" waży od 7 do ok. 9 ton.

Ciekawostką "Bestii" są tylne szyby, przez które widać przewożonego VIP-a, czyli prezydenta USA i ewentualnie osobę towarzyszącą. Tak się dzieje podczas tzw. parady przez miasto. W normalnym ruchu okna są zasłonięte i nikt z osób postronnych nie wie, którą limuzyną podróżuje prezydent. Najczęściej jadą dwa identyczne pojazdy.

Warto też zwrócić uwagę na flagi umieszczone na przednich błotnikach. Jedna zawsze jest flagą amerykańską, a druga może być flagą prezydencką lub innego kraju, w którym aktualnie gości prezydent USA.

O opancerzeniu niewiele się mówi. Podobno okna mają 13 cm grubości i na pewno nie da się ich opuszczać. Mówi się o pancerzu 20 cm w drzwiach, ale nie jest to potwierdzone. Opony są prawie nie do przebicia, a nawet rozerwane umożliwiają dalszą jazdę. Pojazd jest odporny na ostrzał karabinem maszynowym, na wybuch ręcznego granatu czy wystrzał z granatnika, a także atak chemiczny, bo jest całkowicie hermetyczny.

Warto jednak wiedzieć, że sama "Bestia" ma wyrzutnik granatów dymnych, rozpylacz gazu i noktowizor. W kabinie jest pełne wyposażenie, typowe dla limuzyn, ale także krew dla prezydenta. Natomiast mechanik opiekujący się samochodami w czasie podróży prezydenta ma kilka zapasowych części, m.in. pompę paliwa.

Wygląda jak Cadillac

"The Beast" tylko wygląda jak Cadillac (stąd m.in. nazwa Cadillac One), ale wystarczy stanąć obok niej, by przekonać się, że z klasyczną limuzyną ma wspólną tylko jedną cechę - wygląd. Rozmiary to już co innego – linia dachu jest mniej więcej na takiej wysokości jak w SUV-ie. Opony mają rozmiar jak z pojazdu ciężarowego (285/70 R19.5). Dostawcą ogumienia jest Goodyear.

Deska rozdzielcza pochodzi ze starej generacji Cadillaca Escalade, a wiele komponentów mechanicznych z półki General Motors, choć niektóre są przeprojektowane. Starano się utrzymać jednak konstrukcję zespołu napędowego i jezdnego maksymalnie zbliżoną do standardowych pojazdów, co potencjalnie ułatwia naprawy.

Przykładowo oświetlenie, lusterka czy zderzaki są całkowicie oryginalne, bo obniża to koszty naprawy w razie stłuczki. Standardowe są także części silnika, zawieszenia i układu przeniesienia napędu. Jak to możliwe, skoro limuzyna może ważyć nawet 9 ton?

Cały sekret tkwi w konstrukcji, bowiem pojazd bazuje nie na osobówce, lecz na platformie GMT650, służącej m.in. ciężarówce Chevrolet Kodiak C4500. A więc rama i zespół napędowy pochodzą z lekkiej ciężarówki, stąd takie rozmiary pojazdu.

Do napędu służy silnik Diesla V8 Duramax o pojemności 6,6 litra i mocy oscylującej wokół 300 KM. Mało? To prawda. Tu istotniejszy jest jednak moment obrotowy o wartości przekraczającej 700 Nm, ale kluczowa jest niezawodność tej jednostki. Silnik Diesla jest wybierany dlatego, że jego paliwo nie jest łatwopalne jak benzyna. Pojazd nie musi być szybki - musi być nie do zatrzymania.

Wybrane dla Ciebie
Pierwsza jazda: Hyundai Ioniq 6 N – dałem się oszukać jak dziecko
Pierwsza jazda: Hyundai Ioniq 6 N – dałem się oszukać jak dziecko
Urząd ostrzega kierowców. Sprawdź przed wymianą kół
Urząd ostrzega kierowców. Sprawdź przed wymianą kół
Projekt drakońskich kar dla kierowców. Tak ostrych przepisów nie było
Projekt drakońskich kar dla kierowców. Tak ostrych przepisów nie było
Wolą wezwać policję. Nowy sposób zgłaszania stłuczki się nie przyjął
Wolą wezwać policję. Nowy sposób zgłaszania stłuczki się nie przyjął
Dacia obniżyła ceny. Firma już zbiera zamówienia na Springa
Dacia obniżyła ceny. Firma już zbiera zamówienia na Springa
Renault przywraca do życia ikonę. Oto nowe Twingo E-Tech
Renault przywraca do życia ikonę. Oto nowe Twingo E-Tech
Drugi zakład Mercedesa w Polsce prawie gotowy. Będzie jednym z najnowocześniejszych
Drugi zakład Mercedesa w Polsce prawie gotowy. Będzie jednym z najnowocześniejszych
Znamy datę. W życie wejdą wielkie zmiany w przepisach
Znamy datę. W życie wejdą wielkie zmiany w przepisach
Pieniądze się kończą. Wzrost sprzedaży może się załamać
Pieniądze się kończą. Wzrost sprzedaży może się załamać
Nowy Mercedes CLA doczekał się wersji spalinowej. Wiemy, ile kosztuje
Nowy Mercedes CLA doczekał się wersji spalinowej. Wiemy, ile kosztuje
Wyprzedaż rocznika w Toyocie. Nawet 50 tys. zł taniej
Wyprzedaż rocznika w Toyocie. Nawet 50 tys. zł taniej
Unia chce tańszych aut. Oto, co może być "wycięte" z nowych samochodów
Unia chce tańszych aut. Oto, co może być "wycięte" z nowych samochodów