W nowej tesli odpadła kierownica. Na szczęście obyło się bez ofiar

W nowej tesli odpadła kierownica. Na szczęście obyło się bez ofiar

Odpadająca kierownica to nie przelewki, ale Tesla nie jest pierwsza.
Odpadająca kierownica to nie przelewki, ale Tesla nie jest pierwsza.
Źródło zdjęć: © fot. twitter / mat. prasowe
Aleksander Ruciński
12.05.2020 10:57, aktualizacja: 13.03.2023 13:13

Jakościowe wpadki Tesli nie są żadną niespodzianką. W sieci nie brakuje historii użytkowników narzekających na słabo spasowane plastiki czy miękki lakier. Odpadająca kierownica wydaje się już jednak przesadą. Z takim problemem spotkał się pewien brytyjski właściciel fabrycznie nowej tesli model 3.

Użytkownik twittera posługujący się nickiem Jason T za pośrednictwem mediów społecznościowych wywołał do tablicy Elona Muska, informując go, że w kilkutygodniowej tesli model 3 odpadła kierownica. Jak relacjonuje właściciel, stało się to na przydomowym podjeździe podczas cofania.

Szczęście w nieszczęściu, ale strach pomyśleć o konsekwencjach wady, gdyby ujawniła się ona np. podczas jazdy autostradą. Choć kierownica w Teslach nie jest fizycznie połączona z przednią osią, działa jak każda inna, czyli po prostu pomaga w utrzymaniu kierunku jazdy, a wyrwana z kokpitu raczej nie spełnia swojej funkcji.

Odpadająca kierownica okazała się kulminacją problemów z modelem 3 zamówionym przez Brytyjczyka. Samochód miał być pierwotnie dostarczony w październiku 2019 roku, ale Tesla spóźniła się z dostawą, rozwiązując poprodukcyjne problemy, które podobno trapiły ten egzemplarz.

Jason T, który twierdzi, że jest wieloletnim fanem Tesli, a na zakup wymarzonego samochodu zbierał aż 8 lat, do czasu kłopotów z wypadającą kierownicą zdołał przejechać nowym autem zaledwie 340 mil. Auto trafiło do serwisu, który potwierdził, że kierownica nie została przymocowana właściwie i wyeliminował problem.

W sprawie prowadzone jest wewnętrzne dochodzenie Tesli. Zdarzenie zwróciło też uwagę brytyjskiej agencji ds. bezpieczeństwa drogowego. Co ciekawe firma Elona Muska nie jest pierwszą, która boryka się z takimi kłopotami.

W 2018 roku Ford wezwał do serwisu aż 1,4 mln aut, w których mógł wystąpić pokrewny problem. Podobnie wyglądała kwestia 44 tys. sztuk Hyundaia Santa Fe z amerykańskiego rynku. W obydwu przypadkach winne były wadliwe mocowania kierownicy, a nie błędy montażowe.

Źródło artykułu:WP Autokult
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)