W Jaworznie jest autostrada dla rowerów. Brzmi jak żart, ale Velostrada to dobry pomysł
Ma dwie jezdnie z łącznie czterema pasami, wydzielony chodnik, dwie kładki i tunel. To opis nowej drogi rowerowej w Jaworznie o nazwie Velostrada. Trasa o długości 10 km została oficjalnie otwarta 30 września.
01.10.2018 | aktual.: 14.10.2022 14:57
Jaworzno wyznacza w Polsce standardy dla bezpieczeństwa uczestników ruchu samochodowego. W 2017 roku na tamtejszych drogach nie było ani jednej ofiary śmiertelnej. To efekt zmian w organizacji ruchu wprowadzonych przez władze miasta. Teraz na tapet wzięto rowerzystów. Projekt Velostrady ogłoszony we wrześniu 2014 roku został ukończony, a trasa już jest oddana do użytku.
Co sprawia, że o drodze można mówić jako o autostradzie dla rowerów? Po pierwsze, ma dwie jezdnie, a na każdej z nich są po dwa pasy. Po drugie, jest to trasa bezkolizyjna. Piesi powinni poruszać się po wydzielonym równolegle chodniku, ponadto przewidziano dwie kładki i tunel. Na Velostradzie obowiązuje też limit prędkości do 50 km/h.
Ważniejsze jest jednak, że trasa została przemyślana tak, by jak najwięcej rowerzystów mogło z niej korzystaj. Stąd różnice w wysokościach na całym odcinku długości 10 km wynoszą łącznie 18 m. Velostrada zaczyna się na Osiedlu Stałym przy ul. Puszkina i prowadzi do ścisłego centrum biegnąc w okolicach Parku Podłęże czy Trasy Śródmiejskiej. Według wyliczeń, w okolicy ścieżki żyje 60 proc. mieszkańców Jaworzna.
Droga to odpowiedź na apel rowerzystów, więc nic dziwnego, że przypadła im do gustu.
– Velostrada w Jaworznie jest prawdopodobnie jedną z najlepszych takich autostrad w Europie – mówił w rozmowie z urzędem miasta podczas otwarcia trasy Olivier Schneider, aktywista rowerowy. Docelowo władze chcą połączyć autostradę z innymi ścieżkami rowerowymi w mieście.
Moim zdaniem taka inwestycja ma sporo zalet. Zachęci do aktywności fizycznej i pozwoli chociaż niektórym mieszkańcom miasta zamienić cztery koła na bardziej ekologiczne dwa zmniejszając emisję spalin. Szkoda tylko, że otwarcie Velostrady miało miejsce 30 września, kiedy aura coraz mniej zachęca do wsiadania na rower.