Upały w kabinie to nie małe piwo. 35 stopni to dla kierowców jak 0,5 promila
Królewskie Niderlandzkie Stowarzyszenie Turystyczne, czyli holenderski automobilklub, ostrzega o niebezpieczeństwie, jakie niesie postój w nagrzanej kabinie.
20.07.2022 | aktual.: 13.03.2023 16:33
Automobilklub ANWB powołuje się na badania przytoczone przez portal 40ton.net. A te wykazują, że zbyt wysoka temperatura może mieć taki wpływ na kierowcę, jaki ma spożycie alkoholu. I tak, 35-stopniowy upał oddziałuje na kierującego jak jazda "na podwójnym gazie" z 0,5 promila w wydychanym powietrzu.
Jak na rauszu
Taka wartość – według (zlikwidowanej z początkiem 2022 r.) Państwowej Agencji Rozwiązywania Problemów Alkoholowych – skutkuje m.in. obniżeniem zdolności oceny sytuacji na drodze, nadpobudliwością czy pogorszeniem ostrości widzenia oraz zdolności prawidłowej oceny odległości.
Jeśli weźmiemy pod uwagę, że temperatura w stojącym pojeździe ciężarowym może skoczyć powyżej 40 "kresek", to można zapytać za portalem 40ton.net, czy taki postój spełnia swoją podstawową – wypoczynkową – rolę. Wszak w takich warunkach forma kierowcy może być gorsza niż podczas jazdy w klimatyzowanej szoferce.
Granice komfortu i bezpieczeństwa
Co więcej, liczne badania pokazują, że dla prowadzącego samochód najzdrowsza temperatura w aucie to dokładnie 22 st. Celsjusza. Za to już przy 28 st. – według badań niemieckiego automobilklubu ADAC – spada spostrzegawczość i czas reakcji, i pojawia się zmęczenie. W konsekwencji niebezpieczeństwo wypadku jest większe o 11 proc. Gdy temperatura wzrośnie jeszcze o 4 st., ryzyko wypadku podwaja się.
Portal 40ton.net zwraca też uwagę na niezmieniane przepisy w kwestii odbywania letnich odpoczynków i fakt, że klimatyzatory postojowe wciąż są wpisane w rubrykę wyposażenia opcjonalnego.