Stracisz prawo jazdy za jedno przewinienie

Stracisz prawo jazdy za jedno przewinienie
Źródło zdjęć: © fot. policja.pl
Marcin Łobodziński

14.05.2014 18:02, aktual.: 08.10.2022 09:23

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

Ciąg dalszy pomysłów MSW na walkę z kierowcami łamiącymi przepisy. Kolejna propozycja to odebranie prawa jazdy za rażące naruszenie przepisów ruchu drogowego.

Jeśli rażąco złamiesz przepis, który zagraża bezpośrednio bezpieczeństwu ruchu drogowego, możesz stracić prawo jazdy od razu, bez podliczania punktów karnych. Z taką inicjatywą wychodzi MSW w stosunku do najcięższych naruszeń prawa drogowego.

Na razie ustalono, że do przepisów, których złamanie będzie groziło czasowym zabraniem prawa jazdy, będzie zaliczało się rażące przekroczenie prędkości (prawdopodobnie powyżej 50 km/h) oraz przewożenie zbyt dużej liczby pasażerów. Prawo jazdy miałoby być zabierane na 3 miesiące. Jeśli kierujący złamie zakaz prowadzenia pojazdu w tym czasie, okres zatrzymania uprawnień zostanie przedłużony o kolejne 6 miesięcy. Kolejna recydywa będzie powodowała odebranie uprawnień na stałe.

Paweł Majcher, rzecznik MSW, uzasadnia propozycję tym, że takie zasady obowiązują w wielu krajach UE. Prawnicy natomiast krytykują pomysł, ponieważ "rażące naruszenie przepisów" to dość luźna definicja, a przekroczenie prędkości o 50 km/h inaczej wygląda w mieście, a inaczej na autostradzie.

Nie chodzi o to, by kopiować bezmyślnie rozwiązania, które być może się gdzieś sprawdzają, tylko o to, by opracować takie przepisy, które są dostosowane do naszych realiów – mówi Wojciech Kotowski, autor komentarzy do kodeksu drogowego czy ustawy o kierujących pojazdami.

Tymczasem z danych Komendy Głównej Policji wynika, że w ubiegłym roku 60 tys. kierujących przekroczyło dopuszczalną prędkość o 60 km/h i więcej. Rok wcześniej było ich aż 82 tys., a mowa tylko o stwierdzonych wykroczeniach.

Również przewożenie większej liczby pasażerów, niż wynika to z konstrukcji pojazdu, będzie groziło zatrzymaniem uprawnień. Jednak zgodnie z projektem nie każda "nadprogramowa" osoba w samochodzie będzie oznaczała zatrzymanie prawa jazdy. W przypadku aut osobowych i ciężarowych prawo jazdy będzie zatrzymywane za przewożenie dwóch osób więcej, niż to wynika z dowodu rejestracyjnego, a w przypadku autobusu pięciu. Przy czym przepisy te nie będą odnosić się do autobusów komunikacji miejskiej z miejscami stojącymi, bo ich kierowcy nie mają żadnych realnych możliwości kontrolowania liczby przewożonych pasażerów.

To poważny problem, o czym świadczą głośne wypadki z licznymi ofiarami. Do tej pory prawo dla kierowców łamiących przepisy dotyczące przewożenia pasażerów było zbyt pobłażliwe. Czas to zmienić – zapowiada Paweł Majcher.

To nonsens. Po co takie uzależnienie? Może jeszcze będziemy patrzeć na wagę pasażerów i w przypadku ważących mniej uznawać, że nie przewieziono nadmiernej liczby pasażerów - odpowiada Wojciech Kotowski. Jeśli już ustawodawca ma się decydować na zatrzymywanie czy nawet cofanie uprawnień za przewożenie nadmiernej liczby osób, to taka sankcja powinna obowiązywać w przypadku przewożenia choćby jednego dodatkowego pasażera.

Profesor Ryszard Stefański z Uczelni Łazarskiego ma zupełnie inne zdanie na temat zabierania uprawnień: Prawo jazdy jest zbyt ważnym uprawnieniem, by odbierać je lekką ręką. Grzywna w tej sytuacji jest wystarczająco dotkliwą sankcją, przy założeniu, że kara jest nieuchronna. Zamiast więc zaostrzać przepisy, trzeba je skuteczniej egzekwować.

Źródło artykułu:WP Autokult