Idą do taniej marki, biorą najdroższe auto. Ujawniono dane

Grupa Renault pochwaliła się wynikami sprzedażowymi za 2024 rok. Ma rekordowy udział w rynku europejskim, a Dacia znalazła się na szczycie sprzedaży. Co świetnie pokazuje, jak zubożała Europa, która jeszcze przed pandemią kupowała głównie kompakty.

Prezentacja wyników Grupy Renault
Prezentacja wyników Grupy Renault
Źródło zdjęć: © Materiały prasowe | Dominik Kalamus
Marcin Łobodziński

W dwóch kategoriach na rynku europejskim Grupa Renault ma swojego przedstawiciela na szczycie. Dacia Sandero była najchętniej wybieranym modelem zarówno ogólnie, jak i pośród klienteli prywatnej. To zresztą doskonale pokazuje, jak Europa zubożała - to jedno z najtańszych aut segmentu B. Dacia Duster była drugim najlepiej sprzedającym się modelem wśród klientów indywidualnych i najpopularniejszym w kategorii SUV.

A gdyby jeszcze drążyć, to Dacia Jogger zajęła drugie miejsce w klasie kompaktów, a Renault Clio ogólnie jako model. Grupa Renault odnotowała rekordowy wzrost sprzedaży do klienta indywidualnego (poprawa o 62,6 proc.). W 2024 roku wzrosła łączna sprzedaż samochodów osobowych Renault o +18,7 proc. względem 2023 r.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Opony całoroczne vs. sezonowe - argumenty za i przeciw

Marka Dacia cieszy się, że aż 76 proc. jej klientów to osoby, które wcześniej nie kupowały Dacii. Klienci są też lojalni, a wartość rezydualna wzrosła o 10 punktów procentowych. Marka Renault po raz pierwszy w ubiegłym roku odnotowała wartość rezydualną powyżej średniej w Europie.

Grupa Renault twierdzi, że w 2024 roku odniesiono sukces dzięki nowej gamie modelowej (aż sześć nowych modeli), która klientom się podoba. Renault stały się autami pożądanymi, a Dacie - atrakcyjną ofertą w dobrej cenie. O ile hitem sprzedaży było najtańsze Sandero, to znakomita większość klientów wybrała wariant Stepway, czyli tę droższą specyfikację, kosztującą w Polsce od 69 tys. zł. Więc to nie tak, że do salonu Dacii przychodzi się po najtańsze auta.

Wysokie oczekiwania

Grupa Renault ma nie tylko wysokie oczekiwania wobec roku 2025, ale też mocne argumenty, by oczekiwania te stały się faktem. Ogromne nadzieje graniczące z pewnością dotyczą szczególnie dwóch produktów.

Renault 5
Renault 5© Materiały prasowe

Dacia Bigster jeszcze nie wyjechała na drogi, a już cieszy się ogromnym zainteresowaniem. Ten większy od Dustera SUV w bardzo dobrej cenie ma znacząco podnieść sprzedaż w najważniejszej kategorii rynkowej w Europie.

Co więcej, klienci zamawiają głównie te najbogatsze wersje i najczęściej wybierają napęd hybrydowy. By pokazać różnicę - wersja podstawowa kosztuje 99 900 zł, a hybryda startuje od poziomu 124 000 zł, ale klientela celuje w wersje Journey i Extreme kosztujące odpowiednio 132 300 zł i 132 700 zł.

Drugim modelem, który jak twierdzą przedstawiciele jest prawdziwym game changerem, a w którym pokłada ogromne nadzieje, jest Renault 5. Ten miejski elektryk ma przyciągać przede wszystkim stylistyką, ale i dobrą ceną. Widziałem to autko na żywo i prezentuje się fenomenalnie.

Cena to od 120 900 zł, ale za atrakcyjną wersję trzeba zapłacić 129 900 zł. Biorąc pod uwagę dopłatę w wysokości do 30 tys. zł w ramach nowego programu "NaszEauto" (dawniej "Mój Elektryk") cena tego samochodu spada poniżej 100 tys. zł. Program przewiduje maksymalną kwotę dopłaty do 40 tys. zł po spełnieniu szeregu wymogów.

Duże szanse na niezapłacenie kar

Grupa Renault wierzy w to, że nie zapłaci kar za nadmierną średnią emisję CO2 w 2026 roku. Narzędziem do tego mają być atrakcyjne samochody elektryczne, zwłaszcza Renault 5, ale i Dacia Spring oraz hybrydy, które cieszą się dużym powodzeniem wśród klienteli.

Renault 5
Renault 5© Materiały prasowe

W 2024 roku Renault było drugą w Europie marką sprzedającą najwięcej aut hybrydowych, a z wyliczeń Grupy wynika, że na trzy sprzedane auta czysto spalinowe jedna sprzedana hybryda pozwoli się zmieścić w średniej emisyjnej.

W przypadku aut elektrycznych bilans wynosi cztery do jednego. W przypadku Dacii, co czwarty Duster i Jogger wyjeżdża z napędem hybrydowym, ale bilans ten zostanie znacząco poprawiony, kiedy z salonów zaczną wyjeżdżać Bigstery.

Dodatkowym atutem Grupy Renault jest fabryczna instalacja LPG, z którą salony opuszcza 62 proc. samochodów Dacii. Zdaniem przedstawicieli, LPG obniża średnią emisję o 10 gramów. Kolejnym ruchem w celu ograniczenia emisji, choć w pewnym stopniu również jako odpowiedź dla klientów instytucjonalnych, ma być powrót na rynek Renault Mégane GrandCoupé z silnikiem diesla (1.5 dCi), który może emitować nawet poniżej 90 g CO2 na km.

Wybrane dla Ciebie

Komentarze (4)