Polska Syrena powróci, ale najpierw jako rajdówka!
Miłośnicy polskiej motoryzacji od dawna czekają na wskrzeszenie którejś z naszych legend. Jedni liczą na powrót Warszawy, inni chcieliby zobaczyć nowego Malucha, a jeszcze inni tęsknią za Syreną. To właśnie ta ostatnia marka ma duże szanse na wskrzeszenie i to jeszcze w tym roku. Tyle tylko, że jako samochód rajdowy.
17.09.2015 | aktual.: 02.10.2022 09:26
W 2013 roku Kanadyjczyk, choć z pochodzenia Polak, Arkadiusz Kamiński kupił od FSO prawa do nazwy Syrena. W zasadzie wszystko polega na współpracy, gdzie Pan Kamiński jest wyłącznym posiadaczem praw do produkcji i sprzedaży samochodów Syrena, natomiast FSO wciąż ma prawa do historycznej nazwy. Celem naszego bohatera jest wskrzeszenie legendy i produkcja seryjna w Polsce, a początkowe zapowiedzi sugerowały rozpoczęcie produkcji samochodu w 2015. W tym celu powstała firma AK Motor, która miała znaleźć wykonawców i kooperantów by przywróceniem do życia Syreny zajmowały się tylko polskie firmy.
W międzyczasie powstały dwie koncepcyjne AK Syreny o nazwie Ligea i Meluzyna. Pierwszy to coupe z silnikiem umieszczonym centralnie, drugi - klasyczne nadwozie dwudrzwiowe, tak jak oryginał. Właściciel AK Motor zdecydował się na samochód o rozmiarach mieszczących się w ramach segmentu B i ma też tyle kosztować. Nazwa Meluzyna była jego zdaniem często używana w stosunku do Syreny, stąd pomysł na jej wykorzystanie. Za projekt i jego realizację odpowiedzialny jest Zbigniew Gryglas, który zapewniał o tym, że nowa Syrena będzie samochodem nowoczesnym, ze współczesnym wyposażeniem i dobrej jakości materiałami. Czyżby polski konkurent MINI Coopera? Więcej, bo firma AK Motor zapowiedziała nawet napęd elektryczny.
AK MOTOR : Syrena Meluzyna - Model
W styczniu 2015 roku firmy AK Motor i FSO zawarły współpracę w zakresie rozwoju samochodów AK Syrena Meluzyna i AK Syrena Ligea. FSO wspiera AK Motor w zakresie kompletacji i optymalizacji oraz przygotowania do produkcji seryjnej. Później AK Motors szukało dawcy podzespołów i płyty podłogowej, bo o ich produkcji na chwilę obecną nie ma mowy.
Tymczasem firmę Pana Arkadiusza wyprzedziła inna - AMZ Kutno, która jeszcze przed oficjalnym debiutem modelu AK Syreny wyprodukowała już pierwszy prototyp. Co więcej, jest to samochód z płytą podłogową zaprojektowaną w Polsce, a karoserię wykonano z aluminium i kompozytu. Napędzaną silnikiem benzynowym o pojemności 1,4 litra pochodzącym z GM „Syrenkę” możecie zobaczyć na poniższym wideo.
Nowa syrenka z AMZ Kutno w trakcie pierwszych testów
Firma z Kutna ma nadzieje na rozpoczęcie produkcji w przyszłym roku, a rok 2015 zostanie przeznaczony na testy i badania. W chwili obecnej powstało już pięć prototypów, więc przedsięwzięcie to ma poważniejszy status niż działania firmy AK Motor. Mamy połowę września, a jak prawdziwej Syreny nie było tak nie ma - powstał jedynie model.
Nagle okazuje się, że AK Motor nawiązała współpracę z Dytko Sport, stajnią rajdową zajmującą się przez ostatnie lata produkcją rajdowych prototypów na bazie różnych modeli, m. in. VW Polo, Hyundai i20, Mitsubishi Space Star czy Audi TT.
Paweł Dytko, właściciel Dytko Sport podjął wyzwanie stworzenia rajdowej wersji Syreny Meluzyny. Oczywiście trudno tu mówić o wersji, skoro samochód produkcyjny nigdy nie powstał. Dlatego to właśnie Dytko Sport, a nie FSO czy AK Motor może być twórcą – wierzymy, że będzie – pierwszej jeżdżącej Syreny XXI wieku. Autoklub.pl donosi, że obie firmy nawiązały współpracę na początku roku, czyli mniej więcej w czasie, gdy AK Motor umawiała się z FSO na temat przygotowania auta do produkcji. Wszystko było okryte tajemnicą.
Na stajni Pawła Dytki spoczywa zbudowanie auta od zera – to dość trudne zadanie i nieco inne niż w przypadku wcześniejszych Proto. Nie ma karoserii czy podłogi. Rajdowa Syrena będzie oczywiście bazowała na podzespołach ze sprawdzonego samochodu rajdowego – najpewniej Mitsubishi Lancera Evo – a także wyposażona w niezbędne do homologacji sportowej elementy. Syrena Meluzyna od Dytko Sport będzie napędzana 400-konnym silnikiem współpracującym z napędem na cztery koła. Masa samochodu nie powinna przekroczyć 1000 kg. Pierwszy start ma mieć miejsce podczas tegorocznego, grudniowego Rajdu Barbórka.
Firma AK Motors postanowiła właśnie w ten sposób wypromować siebie i swój projekt, który jakoś nie może się wygrzebać z papieru na taśmę. Liczy na udział samochodu w kilku imprezach w roku 2016 oraz na zebranie doświadczeń przydatnych do przygotowania i produkcji wersji drogowej. Paweł Dytko zapowiada chęć przeprowadzenia pierwszych testów już w listopadzie. Jak widać na zdjęciu wykonanym przez Maćka Niechwiadowicza, samochód już stoi na kołach. Na chwile obecną nie wiemy więcej, ale będziemy czuwać.
Dziękujemy za udostępnienie zdjęcia Maciejowi Niechwiadowiczowi.
Zobacz także