Niemcy stosują zasadę 50=50. W Polsce nie każdy kierowca ją zna

Dziś dowiedziałem się o zasadzie 50=50. Nawet o tym poczytałem w niemieckich mediach. Problem w tym, że ona nie działa podczas opadów śniegu. Najczęściej stosuje się ją wczesną wiosną i jesienią, choć zimą jej znajomość też może się przydać. A na czym polega?

Zima na drogach wymaga zmiany przyzwyczajeń
Zima na drogach wymaga zmiany przyzwyczajeń
Źródło zdjęć: © Autokult
Marcin Łobodziński

21.11.2023 | aktual.: 22.11.2023 09:14

Niemieccy kierowcy stosują zasadę 50=50 podczas jazdy we mgle, która najczęściej w naszym klimacie występuje wiosną i jesienią. W Polsce liczba 50 też ma odniesienie do jazdy we mgle. Jeżeli zmniejszona przejrzystość powietrza ogranicza widoczność na odległość mniejszą niż 50 m, wtedy włączamy tylne światło przeciwmgielne. W Niemczech także.

Na czym polega zasada 50=50?

W Niemczech stosuje się dodatkowo obowiązek jazdy w takich warunkach z prędkością nie większą niż 50 km/h. Jak kierowcy rozpoznają odległość i widoczność? Otóż przy drogach słupki są w odległościach co 50 m. A więc jeśli widzisz na 50 metrów, to jedziesz 50 km/h. Jeśli na więcej, możesz jechać szybciej.

Dlaczego 50=50 nie działa podczas opadów śniegu?

Intensywne opady śniegu ograniczają widoczność podobnie jak mgła, a w związku z tym należy pamiętać o włączeniu świateł mijania. Jednak padający na jezdnię śnieg ogranicza także przyczepność. Stosowanie się do zasady 50=50 może być zgubne, choć czysto technicznie na śniegu pojazd zatrzyma się z prędkości 50 km/h nawet na krótszym dystansie pod warunkiem, że ma nowe opony zimowe. Tylko tu mówimy o drodze hamowania, bez uwzględniania czasu reakcji kierowcy.

W takich warunkach warto pamiętać o podstawowej zasadzie obowiązującej na całym świecie - dostosowania prędkości do warunków. Oznacza ona, że należy jechać z taką prędkością, która uwzględnia nie tylko warunki drogowe, ale także możliwości techniczne naszego pojazdu oraz nasze umiejętności.

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (42)